Dlaczego pies szczeka
Zajadle szczekający pies wydaje się
nam groźny. Nic bardziej błędnego! Owszem, robi dużo hałasu, ale wcale nie
szczeka „na nas". W języku psów szczekanie oznacza sygnał alarmowy, adresowany do innych członków
stada, także jeśli jest to „stado" ludzkie. Szczekanie oznacza: „Uwaga! Coś się
dzieje!" W warunkach życia na swobodzie sygnał ten daje szczeniętom hasło do
ukrycia się, a osobnikom dorosłym — do wzmożonej czujności. U ludzi podobną rolę
pełniło bicie w dzwony, uderzenia w gong czy trąbienie na alarm, że „ktoś obcy zbliża się
do bram twierdzy". Taki sygnał nie precyzował, czy zbliża się przyjaciel czy wróg, ale pozwalał
przedsięwziąć niezbędne środki ostrożności. Tak samo pies głośnym szczekaniem anonsuje zarówno
powrót swego pana, jak też wtargnięcie złodzieja. Dopiero po zidentyfikowaniu przybysza
następuje albo radosne przywitanie, albo frontalny atak.
Zdecydowany na atak pies zachowuje się
cicho. Pies agresywny bez cienia strachu rzuca się z zębami na przeciwnika.
Najwyraźniej to widać na pokazach sprawności psów policyjnych. Kiedy pozorant, ubrany w
strój ze specjalnie wzmocnionym rękawem, udaje, że ucieka — pies na sygnał przewodnika
bez namysłu rzuca się do ataku. Nie szczeka ani nie warczy, lecz skacze na pozoranta i
mocno wpija się zębami w jego chronione wzmocnionym rękawem ramię. Ucieczka też odbywa się w ciszy.
Pies, który chce uciec, po prostu stara się maksymalnie oddalić od przeciwnika i
nie wydaje przy tym żadnych dźwięków. Sygnały
głosowe uzewnętrzniają zwykle stan
frustracji bądź konfliktu. A to, że psim bójkom towarzyszy zwykle dużo hałasu,
świadczy o tym, że nawet bardzo agresywny pies „w środku" również trochę się boi.
Warczenie, wraz z naciągnięciem warg
ukazującym kły, jest charakterystyczne dla psa, u którego instynkt agresji
przeważa nad strachem. Leciutkie „podbarwienie strachem" powoduje, że pojawia się zamiast
cichego, zdecydowanego ataku. Niemniej jednak oznacza ono, że z tym psem nie ma żartów! U
warczącego psa chęć ataku zdecydowanie przeważa nad chęcią ucieczki, i to właśnie takie
psy spędzają listonoszom sen z powiek. Jeżeli uczucie strachu jest u psa
nieco silniejsze, jego warczenie staje się słabsze i cichsze i nie towarzyszy mu szczerzenie
kłów. Mimo to taki pies jest nadal w każdej chwili gotów do ataku, gdyż poziom agresji
jest u niego bardzo wysoki. Im mniej pies jest pewny siebie, tym
bardziej uczucie strachu zaczyna się równoważyć z uczuciem agresji. Poznać to można
po tym, że warczenie zaczyna przeplatać się ze
szczekaniem. Ściszone warczenie
przechodzi nagle w głośne ujadanie. Pies na przemian to warczy, to szczeka. W przekładzie na
ludzki język oznacza to: „Ach, pogryzłbym cię porządnie (warczenie), ale na wszelki
wypadek wolę zawołać na pomoc kolegów (szczekanie)".
Kiedy strach zaczyna brać górę nad
agresją, zanika warczenie i słychać już tylko głośne szczekanie. Może ono trwać
dopóty, dopóki nie ustanie wywołująca je przyczyna (na przykład intruz się wycofa) lub
dopóki członek „ludzkiego stada" nie przyjdzie sprawdzić,
co się dzieje.
Szczekanie psa domowego jest
charakterystycznym, głośnym dźwiękiem „hau-hauhau...hau...hau-hau-hau...",
przypominającym serie z broni maszynowej. Cechy tej pies nie odziedziczył po swoich dzikich
przodkach, lecz powstała ona w wyniku trwającej około dziesięciu tysięcy lat selekcji
hodowlanej. Wilki też potrafią szczekać, ale nie robią przy tym aż takiego hałasu. To
„poszczekiwanie" łatwo można wyróżnić spośród innych
dźwięków wydawanych przez wilczą watahę, ale jest ono
zwykle ciche, monosylabowe i występuje stosunkowo rzadko. Przypomina dźwięk
„wuff", czasem bywa powtarzane, lecz nigdy w tak
długich i głośnych seriach jak u psa
domowego. Ciekawe zjawisko zaobserwowano u wilków
przetrzymywanych w pobliżu udomowionych psów. Po jakimś czasie
zaczynały one szczekać jak psy. Widocznie przejście między tymi dwoma rodzajami dźwięków
jest płynne. Można przypuszczać, że w
początkowym okresie udomowienia psów
ich pierwotni właściciele dokonywali już selekcji na tę cechę. Po prostu spośród
„poszczekujących" po wilczemu szczeniąt wybierali do dalszej hodowli te osobniki, które potrafiły
głośno i wytrwale „dawać głos", aby mogły dobrze pełnić rolę „alarmu antywłamaniowego".
Do naszych czasów prawie wszystkie rasy posiadły tę umiejętność, choć niektóre w
większym stopniu, a inne w niniejszym. Wyjątek stanowią tu psy afrykańskiej rasy basenji, które
nie szczekają w ogóle. Wyhodowano je jako psy myśliwskie, którym szczekanie nie
było potrzebne. Nie używano ich natomiast nigdy do
stróżowania. Przytoczone tu przykłady dowodzą
trafności przysłowia, że „pies, który dużo szczeka, nie gryzie". Szczekanie oznacza
bowiem, że psu brakuje odwagi, by zaatakować. Pies, który jest odważny, po prostu gryzie. Nie
zawraca sobie głowy szczekaniem, bo nie potrzebuje wzywać nikogo na pomoc.
1 komentarz:
Za duzo miesa sprzedali za granicę, jakby dali do produkcji karmy toby karme zrobili
Prześlij komentarz