Szukaj na tym blogu

sobota, 9 stycznia 2016

Drapaki myKotty

Pewnego dnia u znajomej, także kociary zobaczyłam drapak z tektury. Był już mocno sfatygowany i domyślałam się, że koty często go używają i lubią. Wtedy pierwszy raz pomyślałam o takim "innym" drapaku dla moich kotów. Taki zwykły sizalowy, duży mamy od kilku lat, jest już mocno wysłużony i przydała by się alternatywa dla niego. Kolejną rzeczą, która mnie pchnęła do wyboru tektury był mój Świrek, którego musiałam ciągle przeganiać z pryzmy kartonów, które stoją pod ścianą. Kartony są ciasno pospinane w paczki po 20 szt i ta mała paskuda (nie taka mała bo waży 4 kg) wskakiwała tam i drapała. Zaczęłam szukać czegoś ciekawego, nie banalnego, użytecznego i estetycznego. Widziałam różne drapaki tekturowe ale żaden fason nie zachwycił mojego oka. W końcu trafiłam na stronę myKotty i już wiedziałam, że to jest właśnie to. Postanowiłam wprowadzić je do sprzedaży i oczywiście wypróbować jeden z nich.

Moje koty pokochały drapak firmy myKotty od pierwszego drapnięcia.
Na początku koty podeszły do nowości z dozą ostrożności. Musiały go obwąchać, pooglądać.





Ale potem zabawa zaczęła się na całego. Świrek jako kot dominujący jak zwykle pierwszy zapoznał się z nowością. Wskoczył na górę i po chwili instynktownie wiedział, że "to" służy do ostrzenia pazurków.



Gdy już zaspokoił swoją ciekawość, pozwolił Wandzi obejrzeć drapak. Ona ośmielona jego pokazem, także wskoczyła na górę. Oczywiście Świrek cały czas miał baczenie czy aby nie za bardzo nowość eksploatuje i gdy uznał za stosowne wygonił ją sam zajmując wygodną powierzchnię.

Nie zależnie gdzie postawię drapak, po chwili kot już na nim siedzi. Mój kot jest żywą reklamą. Przyniosłam drapak do sklepu aby pokazać go klientce a po chwili mogłyśmy obserwować wygibasy Świrka.


Postawienie go na ladę nic nie dało. Kot ostentacyjnie dawał nam do zrozumienia, że to jego własność.  


To, że drapak spodobał się moim kotom widać na załączonych obrazkach.

  Opinia o drapaku firmy myKotty?

Teraz opiszę Wam moje spostrzeżenia. Mamy model Vigo. Drapak wygląda bardzo estetycznie, jest dwustronny więc jeśli koty mocno zniszczą górę można go odwrócić i mamy drapak jak nowy. Dostępny jest w trzech kolorach. Biały, czarny i brązowy. Ja wybrałam czarny bo pasuje do wystroju mojego magazynu i sklepu a tam drapak najczęściej stoi bo ja tam przebywam całymi dniami a koty ze mną. Jest on lekki i bardzo wygodny w przemieszczaniu i jest to chyba także jego jedyna wada... Jak kot bardzo intensywnie go używa stojąc tylnymi łapkami na podłodze to go przesuwa co utrudnia mu zabawę.
Wykonanie jest bardzo solidne, wszystko jest dopracowane. Klej użyty do produkcji jest bezpieczny dla kotów.
Drapak używamy ponad miesiąc. Służy jako legowisko i do drapania. Zużycie po miesiącu jest lekko widoczne, góra jest podrapana i ma kilka rys na bokach. Nadal wygląda bardzo estetycznie. Kot przestał interesować się kartonami i używa drapaka. Polecam Wam drapak myKotty, Wasze koty też go pokochają a Wasze meble zostaną nie naruszone kocimi pazurami.

Brak komentarzy: