Kradzieże psów czyli dognapping.
W Polsce coraz częściej dochodzi do
kradzieży psów! Zjawisko to nazwano dognapping. Po raz pierwszy
uwagę na to zwrócili Amerykanie i to oni wymyślili tą nazwę.
Najczęściej dochodzi do kradzieży zwierząt rasowych i cennych,
ponieważ na nich można najwięcej zarobić. W Polsce jednak już
nawet podwórkowe i nierasowe psiaki bywają kradzione. Zjawisko
dognappingu staje się coraz powszechniejsze i groźniejsze.
Chcecie dowiedzieć się jak ustrzec psa przed kradzieżą? Gdzie najczęściej i po co złodzieje kradną psy oraz co na to polskie prawo?
Co to jest dognapping. Dognapping
oznacza kradzież i porwanie psa jego prawowitemu właścicielowi
(opiekunowi). Słowo „dognapping” pochodzi od angielskiego
terminu „kidnapping” czyli „porwanie”. Pierwsze oficjalnie
nazwane dognappingiem przypadki kradzieży psów miały miejsce w
USA. Dokonano je dla okupu. Taki pierwszy przypadek miał miejsce w
1934 r. w Harvardzie, gdzie porwano psa-maskotkę studentów
Uniwersytetu Yale. Wraz ze wzrostem popularności psich wystaw i
hodowli psów rasowych, wzrosło też zagrożenie porwań
utytułowanych i cennych osobników hodowlanych. Porywane psy są
potem sprzedawane osobom chcącym posiadać pieski nawet bez
rodowodu, za to rasowe i po „okazyjnie” niższej cenie. W Stanach
Zjednoczonych, podobnie jak w innych krajach psy bywają też
wielokrotnie kradzione w celu ich sprzedaży do badań medycznych.
Biedaki trafiają potem do firm medycznych i farmaceutycznych, gdzie
używa się je do badań i wiwisekcji. Kradzieże takie w USA w
latach 50-60 XX w. okazały się tak intratne, że powstały nawet
całe gangi porywające psy w tym celu. Na szczęście wprowadzona w
USA w 1966 r. ustawa o dobrostanie zwierząt bardzo ograniczyła ten
nieetyczny proceder. Później zaczęły się kradzieże i porwania
psów w celu wykorzystania ich w psich wyścigach (w 1965 r. w USA
odnotowano pierwsze takie przypadki) oraz w nielegalnych walkach
psów. Powodów kradzieży może być zresztą o wiele więcej, na
przykład obecnie w Chinach w niektórych prowincjach niemal masowo
porywane są psy z przeznaczeniem na rzeź, czyli do spożycia.
Proceder ten jest oczywiście zwalczany, jednak nadal z miernym
skutkiem.
Jak zjawisko dognappingu traktuje
polskie prawo? Porwanie psa w każdym cywilizowanym kraju stanowi
przestępstwo, choć różne mogą być za to przyznawane kary. W
Polsce taki czyn stanowi przestępstwo ścigane z art. 278 § 1
kodeksu karnego, za który grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Kradzież psa to także kradzież lub przywłaszczenie cudzej rzeczy
ruchomej. Jeśli sprawca zostanie wykryty wraz ze skradzionym
zwierzakiem, może za to nawet od razu trafić do aresztu.
Dlaczego i jak kradnie się psy w
Polsce? Psy w naszym kraju, podobnie zresztą jak w innych państwach,
kradzione/porywane są obecnie w pierwszej kolejności dla zarobku a
dopiero potem ze względu na ewentualny okup. Niektórzy kradną też
psy wyłącznie dla siebie, bo chcą mieć psa rasowego, a nie stać
ich na zakup drogiego zwierzaka z rodowodem. Niestety w Polsce
zdarzają się też przypadki dognappingu przez hycli po
to, by oddać potem porwanego zwierzaka do lokalnego schroniska i
zainkasować za niego pieniądze, jak za odłowionego psa
bezpańskiego. W ostatnich 20 latach pojawiły się także kradzieże
psów w typie ras bojowych, które złodzieje przeznaczają do walk
psów, lub jako fantomy do treningu dla posiadanych już psów
biorących udział w walkach (przestępcom chodzi o to, by pies
przeznaczony do walk nauczył się zabijać inne psy, sam nie
ponosząc przy tym obrażeń), ewentualnie z przeznaczeniem do
rozrodu (jako dolewka świeżej krwi). Policja notuje też rosnące
kradzieże psów rasowych przeznaczanych do nielegalnych hodowli,
gdzie zwierzęta utrzymywane są w skandalicznych warunkach i
zmuszane do zbyt częstego i śmiertelnie eksploatującego rozrodu.
Wszystko oczywiście wyłącznie w imię zysku. Każdy chętny na
kupienie sobie psa powinien więc mieć świadomość tego, że tak
popularna obecnie, bezkrytyczna chęć posiadania rasowego pieska bez
rodowodu, napędza ten nieludzki i niehumanitarny biznes. To dzięki
chęci posiadania tanio kupionego psa rasowego kradzieże psów nadal
trwają w naszym kraju.
Jedynie kradzieże psów w celach okupu
(Polacy są raczej na to za biedni, więc notuje się takie przypadki
sporadycznie) i sprzedaży ich do badań firmom medycznym,
farmaceutycznym oraz kosmetycznym nie są jak na razie w Polsce
popularne. Jednak w miarę rozwoju naszego kraju prawdopodobnie i ten
proceder nas nie minie.
Psy kradzione są w Polsce nie tylko od
ludzi prywatnych, ale również ze schronisk dla bezdomnych zwierząt.
Psy ze schronisk są porywane głównie do walk psów oraz w celu
zabicia ich i przerobienia na psi smalec używany jeszcze niekiedy
przez zabobonnych i słabo wykształconych ludzi, jako środek
rzekomo mający właściwości lecznicze. W mediach jest też obecnie
wiele doniesień, że psy są u nas kradzione najczęściej pod
sklepami i innymi instytucjami, gdzie ludzie przywiązują i
pozostawiają je na zewnątrz. To obecnie najpopularniejsza forma
kradzieży psów w Polsce. Nie zostawiajcie swoich psów w takich
miejscach. Będąc z psem na spacerze lepiej zrezygnować z zakupów
robionych przy okazji. Psiaki należące do szczególnie cennych i
modnych aktualnie ras bywają też niekiedy dosłownie wyrywane z rąk
właścicieli. Notuje się ostatnio w naszym kraju przypadki takich
właśnie zuchwałych kradzieży psów ras małych, jak np. Yorki,
Shih tzu i Chihuahua. Na taką kradzież narażone są przede
wszystkim kobiety w starszym wieku. Częste są też kradzieże psów
rasowych na spacerach, gdy te oddalą się od swoich właścicieli.
Jak wynika z policyjnych kronik, złodzieje kradną niekiedy psy
nawet bezpośrednio z posesji (z podwórek,
ogrodów, a nawet z psich kojców). Przeglądam często grupy na
Facebooku i widzę masę ogłoszeń o kradzieży lub zniknięciu psa
z podwórka.
Jak uchronić psa przed kradzieżą?
Pamiętajmy, że obecnie każdy pies, a szczególnie rasowy, jest
narażony na porwanie i kradzież. Nie zostawiajmy więc swoich psów
samych i bez dozoru!
Przed kradzieżą i porwaniem psy
najlepiej ochroni wyposażenie go w implant mikroprocesorowy, czyli
tzw. mokrochip. Dzięki niemu zwierzę w każdej chwili może zostać
zidentyfikowane. W Polsce czipowanie psów nie jest jeszcze
obowiązkowe, jednak naprawdę warto to robić. Oczywiście złodziej
mając detektor mikrochipowy do odszukiwania i odczytywania danych
takiego mikrourządzenia u psa, może go łatwo znaleźć i
operacyjnie zwierzęciu usunąć, jednak taki zabieg nie jest prosty
i nie każdy może to zrobić. Nie należy też kupować psów
niewiadomego pochodzenia, bez spisania umowy i otrzymania książeczki
psa. W taki sposób można kupić nie tylko psa nierasowego, ale
również zwierzę kradzione. Wtedy na wizycie u weterynarza, gdy
sprawdzi on mikrochip naszego nowego pupila z pewnością wyjdzie na
jaw, że pochodzi z kradzieży. Inne skuteczne metody
identyfikacji psów, to wpisywanie szczególnych cech wyglądu psa do
jego książeczki (np. dziwne, charakterystyczne łaty sierści
innego koloru, blizny itp.), co można potem wykorzystać w
poszukiwaniach przy jego kradzieży. Można też pobrać próbki DNA
od swojego pupila i zapisać jego ustalony profil DNA w książeczce
psa. Oczywiście zaginionego psa można też zidentyfikować na
podstawie tatuażu uszu lub podbrzusza, co i tak jest stosowane u
psów rasowych z rodowodami. Można też zrobić swojemu psu mniej
oficjalny tatuaż np. z nazwiskiem i imieniem właściciela lub z
unikalnym oznaczeniem identyfikacyjnym (amerykański Krajowy Rejestr
Psów oraz angielski Kennel Club zasugerowały ostatnio, by tatuować
np. numer PESEL właściciela), tatuowanym także w innym, nietypowym
miejscu jak np. gdzieś pod sierścią. Złodziej nie wiedząc o jego
istnieniu, nie znajdzie go i nie usunie. Przydatne są też migające
urządzenia świetlne montowane przy obroży psa. Pupila widać wtedy
z daleka nawet w nocy i przynajmniej w jakimś stopniu ochroni to psa
przed kradzieżą na spacerze, onieśmielając potencjalnego
złodzieja. Z kolei przed kradzieżą psa z własnej posesji może
skutecznie ochronić zainstalowanie monitoringu kamerowego oraz
sytuowanie kojca psa w niewidocznym miejscu (np. z tyłu za domem).
Lepiej też zafundować sobie porządne, wysokie i mocne ogrodzenia
oraz zabierać cenne psy na noc do domu. Poza domem nigdy nie wolno
natomiast pozostawiać psa samego bez dozoru!
Pamiętajmy też, że najbardziej
narażone na kradzież są psy rasowe, w tym szczególnie te należące
do aktualnie najmodniejszych ras więc jeśli macie takiego pieska
szczególnie go pilnujcie. Proceder ten też zaczyna dotyczyć kotów
rasowych. Jeśli macie rasowego kota wychodzącego to jest on
także narażony na kradzież.
Gdzie szukać skradzionego psa?
Jeśli
doszło już do zniknięcia/porwania psa powinniśmy zgłosić ten
fakt na Policję. Dostarczyć im szczegółowy opis, książeczkę
zdrowia, numery mikrochipa, tatuażu itp. Kolejne miejsce to
schronisko, warto odwiedzić pobliskie i sprawdzić czy nie
dostarczono tam psa podobnego do naszego. Kilka dni po zniknięciu
psa warto przeszukać portale ogłoszeniowe, nie tylko w naszym
województwie. Rozkleić plakaty ze zdjęciem psa, ogłosić się w
portalach społecznościowych, pytać znajomych czy go nie widzieli. Roznieść ulotki ze zdjęciem psa i numerem po gabinetach weterynaryjnych w innej części miasta (jeśli ktoś ukradł psa dla siebie prędzej czy później trafi do jakiegoś weterynarza) Niestety wiele poszukiwań skradzionego psa kończy się smutno ale jeśli to się Wam przytrafiło, nie poddawajcie się, nawet jak minęły tygodnie czy miesiące. Przeglądajcie ogłoszenia w necie i sprawdzajcie czy to Wasz pies.
Na koniec dodam ostrzeżenie dla osób szukających swojego psa. Bardzo często żerują na tym oszuści, którzy wysyłają do zdesperowanych właścicieli smsy z wirusem, który powoduje samoczynne wysyłanie kosztownych smsów. O fakcie dowiecie się dopiero widząc rachunek telefoniczny. Dlatego uważajcie na takie smsy i nie otwierajcie plików od obcych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz