Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Pasożyty. Czyli o tym jak często odrobaczać kota.

W dzisiejszym artykule przybliżę Wam kocie pasożyty. Dzielimy je na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne. Czyli takie, które siedzą w kocie i na kocie. Najczęściej mamy do czynienia z pchłami, kleszczami, robakami w przewodzie pokarmowym kota oraz ze świerzbowcem w uszach naszego pupila. Nasz kot może się stać żywicielem wszystkich wyżej wymienionych pasożytów, niezależnie czy jest wychodzący czy nie. Oczywiście kot nie wychodzący jest mniej narażony na zarażenie się.

Świerzbowiec uszny 
Źródłem problemów jest pasożyt Otodectes cynotis z gromady pajęczaków. Żyje on w uchu kota i żywi się naskórkiem. Widocznymi oznakami, że kot ma niechcianego lokatora jest ciemny, czarny lub brunatny nalot w kanale słuchowym. Są to odchody świerzbowca jak i bakterie, które coraz bardziej się namnażają. Gołym okiem ciężko świerzbowca zobaczyć w całej okazałości ale maleńkie czarne kropeczki są zauważalne gdy wygarniemy z ucha próbkę wydzieliny i umieścimy na białej kartce. Kolejnym objawem jest mokra wydzielina, która "wychlapuje" się z ucha kota podczas potrząsania głową, ma ona nieprzyjemny zapach i jest oznaką zaawansowanego namnożenia się świerzbowca. Kot zarażony tym pasożytem bardzo się męczy. Potrząsa głową i drapie się w okolicach uszu, czasem tak intensywnie, że może rozdrapać skórę aż do krwi. W uchu namnażają się bakterie i grzyby. Nie leczony świerzbowiec prowadzi do stanu zapalnego ucha a nawet głuchoty. Gdy tylko zauważymy niepokojące objawy u kota należy jak najszybciej udać się do weterynarza i rozpocząć leczenie. Polega ono na leczeniu miejscowym a przy zaawansowanym zarażeniu leczeniu ogólnym stanu zapalnego. Kot przebywający wyłącznie w domu w zasadzie nie może zarazić się świerzbowcem usznym bo do tego potrzebny jest bezpośredni i bliski kontakt z innym nosicielem.Pasożyt ten nie przenosi się na przedmiotach bo po za swoim naturalnym środowiskiem obumiera. Często objawy na początku są mało zauważalne i łatwo je zignorować. Osobiście leczyłam świerzbowca u Gienia gdy miał około 9 miesięcy. Prawdopodobnie kot miał pasożyta już wcześniej, ja zauważyłam go po około miesiącu po tym jak kot pojawił się u mnie. Leczenie trwało 14 dni. Podawałam mu Oridermyl do uszu. Zawiera on lindan (heksachlorocykloheksan HCH), środek owadobójczy i roztoczobójczy, zabijający pasożyta, ponadto antybiotyk neomycynę przeciwdziałający wtórnym zakażeniom bakteryjnym oraz nystatynę (w złogach odchodów świerzbowca, stanowiących znaczną część brązowej substancji znajdującej się w uchu lęgną się bakterie, a czasem i grzyby), wreszcie środek znieczulający miejscowo (lidokainę), zmniejszającą uczucie podrażnienia.
Możemy także spotkać się ze świerzbowcem kocim, który jest inną odmianą pasożyta i umiejscawia się na zewnątrz ucha, na szyi, karku, pyszczku i nogach kota. Objawem tego świerzbowca jest intensywne drapanie, wyłysienie miejscowe i swędzące strupy. Pasożyt szybko się roznosi i może zarazić inne zwierze a nawet człowieka. Charakterystycznymi zmianami na skórze są wydrążone pod skórą tunele i stany zapalne skóry. Leczy się obecność pasożyta, często wystarczą krople na kark i skutki jego obecności, stan zapalny.

Pchły i kleszcze.
Pchły to pasożyt często występujący u kręgowców. U kotów najczęściej występuje pchała Ctenocephalides felis. Mam ona mocne odnóża, które umożliwiają jej skakanie i szybkie przemieszczanie się. Pożywia się krwią kota wbijając w jego skórę ssawkę co powoduje swędzenie. Jest to główny objaw występowania pcheł. W futrze kota możemy zaobserwować także inne oznaki. Czarne odchody pchły są poprzyklejane do sierści lub skóry kota. Tylko dorosłe osobniki żerują na zwierzęciu. Przebywają na kocie około 30 minut dziennie aby się posilić. Żyją w dywanach, kątach, legowiskach. Tam też składają jaja i tam rozwijają się larwy. Aby wytępić pchły nie wystarczy zabezpieczyć kota, należy wyprać koce, wyczyścić legowisko, odkurzyć mieszkanie dokładnie i umyć podłogę specjalnym preparatem albo wodą z octem. Do wody można dodać także szampon przeciw pchłom. Koty wychodzące należy zabezpieczać co 4 tygodnie specjalnym preparatem podawanym na kark lub obrożą przeciw pchłom, która działa dłużej ale nie jest wskazana gdy mamy częsty kontakt z kotem (należy pamiętać, że obroża musi być na gumce aby w razie zahaczenia się kota mógł on się z niej wymknąć). Inwazja pcheł jest bardzo niebezpieczna dla naszego kota. Poprzez pchły roznosi się tasiemiec psi, powodują anemię i na skórze kota może się rozwinąć APZS Alergiczne pchle zapalenie skóry, które jest trudne w leczeniu. Koty nie wychodzące także mogą zarazić się pchłami. Możemy przynieść je na butach, ubraniu. Pchły reagują na ciepło i dwutlenek węgla i często wskakują na człowieka. Zwierzęce pchły mogą nas ugryźć ale nasza krew nie jest dla nich odpowiednia więc uciekają z człowieka. Innym pasożytem przed którym wyżej wymienione preparaty chronią naszego kota są kleszcze. Kleszcz to także pajęczak. Jest on bardzo groźnym pasożytem i trudnym do wykrycia bo w momencie pożywiania wprowadza on pod skórę zwierzęcia toksyny, substancje przeciw krzepnięciu krwi oraz ślinę, która znieczula. Kot nie drapie się a kleszcz rośnie nie zauważony. Kleszcz czeka na ofiarę przyczepiony do źdźbła trawy lub liścia. Gdy wyczuje ciepło, zapach lub wilgoć żywego organizmu spada lub przenosi się na nosiciela. Dostępne preparaty zabezpieczają przed kleszczami ok 4 tygodnie. Preparatami na kleszcze i pchły podawanymi na kark i najpopularniejszymi w Polsce są: Frontline, Frontline Combo, Advantix, Duovin, Exspot, ProMeris, Fiprex, Sabunol, Ektifo, Pchełka. Obroże, które działają najdłużej: Kiltix 6-7 miesięcy, następnie Bolfo, Beaphar, Pchełka, Sabunol (ok. 4 miesięcy).
Kleszcze przenoszą wiele niezwykle niebezpiecznych chorób, zarówno dla zwierząt, jak i dla człowieka. Najczęściej przenoszoną chorobą jest babeszjoza (piroplazmoza). Zdarzają się także przypadki boreliozy (choroba z Lyme), erlichiozy, haemobartenellozy, tularemii, kleszczowego zapalenia mózgu i opon mózgowych, a także gorączki plamistej.

Glista kocia, tasiemiec
Glista
Tym pasożytem młode koty zarażają się poprzez spożycie jaj robaka lub pośredniego nosiciela (mysz, ptak). W przewodzie pokarmowym z jaj wylęgają się larwy. Kocięta rodzą się wolne od pasożyta ale zarażają się najczęściej od matki poprzez mleko. Dorosłe koty zarażają się glistą w stanie larwalnym. Wydalone z kałem jajka glisty po około 2-3 tygodniach w odpowiednich warunkach atmosferycznych przekształcają się w larwy i nimi zaraża się nasz kot. Larwy możemy przynieść na butach więc koty nie wychodzące są także narażone na tego pasożyta. Jeśli inwazja jest mała objawy mogą być nie zauważalne. Kot ma większy apetyt lub brak apetytu. Staje się apatyczny. Pogarsza mu się wygląd sierści. Ma biegunki na przemian z zatwardzeniami. Gdy inwazja staje się coraz większa zaczynamy zauważać robaki (wielkości od 3 do 10 cm, kolor biały, kształt obły) w kale kota lub wymiotach. Brzuch staje się wzdęty. Szkodliwy wpływ pasożyta polega przede wszystkim na pobieraniu niezbędnych dla organizmu składników pokarmowych, co może prowadzić do chorób niedoborowych, łącznie z zaburzeniami wzrostu zwierząt. Innym niebezpiecznym skutkiem obecności pasożytów jest wydzielanie przez nie toksycznych produktów przemiany materii, które zaburzają pracę przewodu pokarmowego i zatruwają organizm, powodują choroby alergiczne. Obecność pasożytów wewnętrznych uruchamia układ odpornościowy, który angażuje się w bezskuteczną walkę z robakami, kosztem walki z wirusami i bakteriami. Nie tylko zwiększa to podatność zwierząt na choroby zakaźne, ale także zmniejsza znacząco działanie szczepionek profilaktycznych.
Kotom należy podać preparat odrobaczający, który przepisze lekarz weterynarz (w postaci tabletki, pasty, żelu) a następnie proces powtórzyć po 10 lub 14 dniach w zależności od preparatu. Na rynku znajdziemy różne preparaty, które zawierają minimum jedną substancję czynną (Cestal Plus, Pratel, Drontal Junior, Dolpac, Milbemax) Większość leków do odrobaczania zwierząt zawiera więcej niż jedną substancję czynną – są to preparaty złożone (np. preparat „Cestal Plus” zawiera aż 3 substancje: pyrantel, fenbendazol i prazikwantel). Jeśli nie robimy badania kału kota i nie mamy pewności jakiego pasożyta ma w sobie lepiej podać tabletkę złożoną. Każda z tych substancji czynnych ma inny mechanizm działania i działa na inny rodzaj pasożytów. Po podaniu preparatu należy odczekać 1-2 dni i wysprzątać dokładnie kuwetę. Koty wychodzące odrobaczamy co 3 miesiące a koty nie wychodzące co 6 miesięcy.
Tasiemiec
Tym pasożytem kot może zarazić się zjadając pchłę w której ciele będzie larwa tasiemca. Tasiemiec może pozostawać nie zauważony przez lata w ciele nosiciela. W wypadku dużej inwazji dochodzi do zwiększenia objętości brzucha, wymiotów i biegunek w efekcie do wychudzenia kota. Do objawów dochodzą także problemy z układem nerwowym bo tasiemiec wydziela neurotoksyny.
Zapobieganie zarażeniu polega na regularnym odrobaczaniu zwierzęcia i odpchleniu.
Człowiek w niewielkim stopniu jest narażony na zarażenie się pasożytem od zwierzęcia ale zagrożenie takie istnieje. Największe stanowi toksokaroza, powodowana przez larwy glist kociej i psiej. Na chorobę narażone są zwłaszcza dzieci, ale także osoby dorosłe z obniżoną odpornością.
Profilaktyką przed zarażeniami jest mycie rąk i sprzątanie po swoich pupilach odchodów z trawy i piaskownic gdzie bawią się dzieci. 

czwartek, 18 grudnia 2014

Święta, choinka i kot. Jak to pogodzić?

Wielkimi krokami zbliżamy się do Świąt Bożego Narodzenia. I jak wiadomo święta to dom wypełniony zapachami, świątecznymi ozdobami i w centralnym miejscu pokoju choinka. A co zrobić gdy mamy w domu kota lub koty. Musimy przede wszystkim zapewnić im bezpieczeństwo bo niestety dla nas to dni wypełnione rodzinną atmosferą a dla kota dni niebezpieczne.

Często w domu pojawią się jako ozdoba piękny czerwony kwiat (E. pulcherrima - poinsecja) Niestety kwiat ten jest trujący dla kotów. Są koty, które roślinami się nie interesują ale są i takie, które gryzą wszystko co zielone. Kolejna niebezpieczna roślina to (Phoradendron sp. - jemioła) często zawieszana u powały lub nad drzwiami. Pamiętajcie, że koty są doskonałymi wspinaczami i potrafią dostać się tam gdzie zaplanują a jemioła także jest trująca dla kota.

Następna niebezpieczna rzecz dla kota to anielskie włosy. Są to cieniutkie niteczki z tworzywa sztucznego, które kot będzie chciał podgryzać, szarpać a połknięcie może skończyć się tragicznie.Choinka, samo drzewko nie stanowi zagrożenia ale gdy będzie ozdobione w szklane bombki robi się niebezpiecznie. Wiszące kolorowe kule są atrakcją dla kota, będzie chciał się nimi bawić, będzie skakał próbując je strącić, chwycić, ugryźć. Bardzo często kocie wyczyny kończą się upadkiem całej choinki. Aby temu zapobiec można przywiązać ją do haka w suficie lub przytwierdzić do ściany. Upadająca choinka może przygnieść kota a roztrzaskane bombki pokaleczyć go.Zamiast tradycyjnych bombek możemy wybrać plastikowe lub całą choinkę ubrać w naturalne ozdoby (z koronkowych bombek, słomianych ozdób, orzechów itp) co staje się coraz modniejsze. Jeśli jesteśmy przy choince to wspomnę o lampkach choinkowych. Czasem lampki migają i to przyciąga uwagę kota, nie migające także są niebezpieczne. Kot może ugryźć kabel lub samą lampkę i porazi go prąd. Świeczki, lampiony, domki zapachowe. Dla stworzenia miłej atmosfery w domu często zapalamy świece. Pamiętajcie, że mając kota w domu nie możemy zostawiać otwartego ognia bez opieki. Kot może się popatrzyć, zrzucić świeczkę i spowodować pożar. Goście w domu. W święta często przyjmujemy gości i w ferworze uroczystości obce osoby, nie nawykłe do obecności kotów mogą im zrobić krzywdę. Nadepnąć kota, przytrzasnąć drzwiami. Niebezpieczne są także małe dzieci nie potrafiące bawić się z kotem. Musimy uczulić naszych gości, że mieszkamy z kotem. Bardzo często zdarza się, że któreś z gości nie domknie drzwi a wtedy ciekawski kot może wyjść na zewnątrz i nikt tego nie zauważy. (tak stało się z moim kotem, który nie odnalazł się do dziś) Musimy pilnować i gości o kota bo czasem nasz miły kotek chcąc się pobawić podrze rajstopy naszej cioci i zrobi się nieprzyjemnie albo co gorsza ciocia będzie chciała być miła i nakarmi naszego kota czymś ze stołu co może mu nie posłużyć i skończy się to rzadką zawartością kuwety. Fajerwerki i petardy. Po świętach przychodzi czas na Sylwestra i niestety fajerwerki. Bardzo często psy i koty bardzo źle reagują na wystrzały petard. Jeśli to możliwe zrezygnujmy z nich w pobliżu domu. Pamiętajcie, że zwierzęta mają bardziej wyczulony słuch niż my. Jeśli wiemy, że nasz pupil bardzo źle reaguje na huk można dać mu środek uspokajający oczywiście po konsultacji z lekarzem weterynarii.

A co zrobić gdy sami wyjeżdżamy na święta? Jeśli jest to krótki wyjazd, nie musimy się martwić. Kot poradzi sobie bez nas w domu kilka godzin ale jeśli planujemy zostawić go na całe święta to musimy zapewnić mu kogoś, kto poda karmę, posprząta kuwetę i naleje świeżej wody. Osobiście odradzam oddawanie kota do kociego hotelu. Zwierzęta bardzo źle to znoszą. Kot to zwierze terytorialne i przywiązuje się on bardziej to miejsca niż do człowieka z którym żyje. Gdy go gdzieś oddajemy traci wszystko co zna. Tak samo sprawa wygląda z podróżą. Są oczywiście koty lubiące podróże z właścicielem ale ja takiego nie spotkałam. Kot to nie pies, którego można wszędzie zabrać ze sobą. Jeśli naprawdę nie mamy nikogo zaufanego, kto mógłby przyjść do kota to aby go nakarmić jest jeszcze jeden sposób. W sprzedaży są specjalne miski z wbudowanym zegarem, który nastawiamy na odpowiednią godzinę i miska się otwiera dając dostęp kotu do pokarmu. Możemy ustawić w domu więcej kuwet aby po zabrudzeniu jednej kot mógł skorzystać z innej. Są to oczywiście rozwiązania na maksymalnie 2-3 dni.

I na koniec bardzo ważna i istotna rzecz. Kot jako prezent. Jeśli chcemy podarować naszemu dziecku kotka lub pieska w prezencie musimy mieć świadomość, że malutki zwierzaczek kiedyś urośnie, że będzie chorował i trzeba będzie ponieść wydatki na weterynarza, że w miarę wzrostu będzie więcej jadł i musimy mu kupować jedzenie, że z czasem dziecku może znudzić się opieka nad pupilem i to my będziemy musieli zając się "prezentem". Kot w domu to nie tylko przyjemności, to także obowiązek. Kot będzie właził na meble, stół, gubił sierść, czasem może nasikać na dywan, nową kanapę, zwymiotować. Będzie szukał naszej uwagi i potrzebował poświęcenia mu czasu na zabawę. Kot może nam zniszczyć firanki, kwiaty, meble. Kot może nam włazić na kolana, ramiona, ciągle za nami chodzić i we wszystkim asystować (nawet do WC). Wiele kotów "prezentów" zostaje potem wyrzuconych. To nie prawda, że kot na dworze czy w lesie da sobie radę. Wyrzucając kota najczęściej skazujmy go na śmierć. Dlatego apeluję, dobrze przemyślcie pomysł żywego zwierzęcia jako prezent.

środa, 10 grudnia 2014

Jak nie dać się oszukać przy zakupie rasowego kota.

Wielu z nas marzy o pięknym rasowym kotku ale wszyscy wiemy, że takie koty są bardzo drogie. Nie licznych stać zapłacić za kota tysiąc czy też nawet kilka tysięcy złotych. Na wszelkiego rodzaju portalach ogłoszeniowych możemy znaleźć ogłoszenia o sprzedaży kota rasowego i często podana cena mocno odbiega od ceny na oficjalnych stronach hodowców. Dlaczego?

Te "rasowe" koty są sprzedawane bez rodowodów a czasami z rodowodami, wydawanymi przez pseudo-organizacje felinologiczne, które powstają ostatnio w Polsce. Większość powstała po 2012 roku gdy zmieniły się w Polsce przepisy odnośnie sprzedaży zwierząt rasowych. Są to organizacje nie zrzeszone w międzynarodowych organizacjach felinologicznych (główną legalną organizacją jest World Cat Congres która zrzesza 9 klubów w tym działające w polsce  Felis Polonia FPL, CFA, TICA, WCF) i bardzo często wydają one rodowód kotom, które takiego nie powinny posiadać. Organizacje te działają w Polsce legalnie i tak naprawdę każdy może sobie taką zarejestrować. Niestety taki rodowód nie jest brany pod uwagę przez prawdziwe kluby felinologiczne i takiego kota nie wystawimy na żadnej wystawie.

Niektórzy myślą: "co złego jest w tym, że kupię taniej rasowego kota ale bez rodowodu" lub "a po co mi ten rodowód i co to takiego grunt, że kotek ładny i rasowy"
Zacznijmy od tego co to jest rodowód. Rodowód to informacja na temat imion i kolorów przodków kociaka, ale przede wszystkim dokument gwarantujący przynależność do danej rasy, to "koci dowód osobisty".  W prawdziwym rodowodzie znajdziemy nie tylko imię kociaka oraz jego rodziców. Prawdziwy rodowód pokazuje nam aż cztery a nawet pięć pokoleń wstecz. Dokument ten daje nam pewność, że kiedy kot dorośnie będzie posiadać nie tylko oczekiwany wygląd, ale także określone cechy charakteru przynależne danej rasie.
Koty z pseudo-hodowli często chorują, są rozmnażane "na ilość", żyją w skandalicznych warunkach, posiadają często ukryte choroby genetyczne, które mogą się ujawnić dopiero w dorosłym życiu kota. Koty są bardzo szybko odbierane od matki (aby mogla ona rodzić kolejne mioty) i dlatego często takie kociaki mają problemy behawioralne. I to co najważniejsze kot bez rodowodu to nie jest kot rasowy, on jest co najwyżej w typie rasy.

Jeśli nie zależy Wam na kocie rodowodowym to nie dajcie się oszukać pseudo hodowcom, którzy żerują na tych, którzy chcą zaoszczędzić. Przygarnijcie kota bezdomnego ze schroniska czy też domu tymczasowego bo tak naprawdę nie różni się on niczym od pseudo-hodowlanego a możecie tylko narazić się na wydatki związane z leczeniem chorób. Co z tego, że kotek wygląda jak "Brytyjczyk" jeśli za kilka miesięcy okaże się, że jest chory i skazany na śmierć.
Na forum, którego jestem użytkownikiem znalazłam bardzo przydatną ulotkę i ją tu wkleję. Pomoże ona uchronić się Wam przed pseudo-hodowlami i oszustami.



piątek, 5 grudnia 2014

Przegląd karm mokrych dla kotów

Puszka z ładną etykietką kusi wyglądem ale czy zawartość puszki także skusi a szczególnie naszego kota. Wybrałam kilka karm w puszkach i przybliżę Wam jak wyglądają i jaką mają konsystencję. Wszystkie przedstawione karmy zostały przetestowane na moich kotach jeśli chodzi o smakowitość. Oczywiście nie należy się tym sugerować bo każdy kot jest inny i co innego mu smakuje. Dla przybliżenia smakowitości podam ją w skali od 1 do 5 gdzie jeden to ocena najniższa.
Gdy chcemy wybrać karmę mokrą dla naszego kota zacznijmy od czytania jej składu. Wybierajmy karmy z dużą zawartością mięsa. Unikajmy w składzie zbóż, produktów pochodzenia zwierzęcego. Kolejnym kryterium wyboru powinien być smak. znając naszego pupila wiem czy lubi smaki rybne, smak podrobów, kurczaka lub wołowiny. Koty są bardzo wybredne i często zmienne. Lubią urozmaicenie. Należy jednak pamiętać, że podając karmę od nowego producenta musimy uważać. Nie powinno się podać kotu od razu całej zawartości bo może się to skończyć rozwolnieniem. Tak jak w przypadku karm suchych doradzam stopniowe wprowadzanie nowości. Jeśli koty znają daną karmę a chcemy wprowadzić im tylko nowy smak nie powinno być problemu. Dobrą radą jest także kupowanie na próbę jednej, dwóch puszek danej karmy. Jeśli kot ją zaakceptuje i nie będzie sensacji "kuwetowych" możemy pokusić się na kupienie całego pakietu karmy, który wychodzi dużo taniej niż pojedyncza puszka. Spotykam się często z osobami, które kupiły od razu zestawy 12 czy 24 puszek a potem okazało się, że kot nie chciał tego jeść. W moim sklepie możecie kupić takie pojedyncze sztuki na próbę, dowolnie komponować swoje zestawy.

Zacznę od bardzo popularnej karmy i stosunkowo taniej. Cena za jedną puszkę 200 g - 3,50 zł. W internecie można kupić pakiety po 6, 12 szt W cenie ok 32,80 za 12 szt.

Skład
44% wołowina (mięso, wątroba, płuca, serce, wymiona, nerki), 31 % rosół, 17 % kurczak (wątroba, mięso,) 7 % mięso królika , węglan wapnia
Analiza
Białko 11 %, zawartość tłuszczu 5,5 %, błonnik 0,3 %, popiół 1,5 %, zawartość wody 80 %
Dodatki dietetyczne
Witamina D3 200 m.j., 0,2 mg E 2, 1,5 mg E 5, 10 mg E 6
Karma pełnoporcjowa ma postać mielonki z widocznymi kawałkami tłuszczu i galaretką. Konsystencja jest zwarta. Karma ma podział na koty dorosłe i kocięta. Smakowitość 4/5

 Cena karmy to 3,40 za puszkę 100 g. W internecie można kupić puszki 100, 200, 400 g w pakietach nawet po 24 szt za ok 64,80 zł (puszki 100 g) Karma bardzo wartościowa, pełnoporcjowa zawiera olej z łososia i pestki granatu. Ma postać mielonki o zwartej konsystencji z galaretką. Karmy dzieli się na adult (dorosłe koty) i kitten (kocięta)
Skład:
cielęcina i indyk (72% zawierają: 36% cielęciny i 36% mięsa z indyka), bulion mięsny, pestki granatu 1%, 1% olej z łososia, minerały.
Składniki dodatkowe:
witamina D3 (200 j.m./kg), witamina E (30 mg/kg), biotyna (300 mg/kg), tauryna (1.500 mg/kg), cynk [jako siarczan cynku, jednowodny] (15 mg/kg), mangan [jako siarczan manganu (II), jednowodny] (3 mg/kg), jod [jako jodek wapnia, bezwodny] (0,75 mg/kg), selen [jako selenian sodu] (0.03 mg/kg).

 Białko 10.6% Tłuszcz 6.4% Włókno surowe 0.5% Popiół 2.5% Wapń 0.24% Fosfor 0.2% Wilgotność 79.0%














Smakowitość 5/5

Pełnoporcjowa karma dla kotów bez podziału na wiek. Konsystencja przypomina wilgotny pasztet ale nie jest aż tak aksamitna jak pasztet. Puszka 200 g cena 6,90 zł. Karmy nie spotkałam w pakietach. Karma reguluje w naturalny sposób ph moczu, zapobiega cukrzycy i otyłości. Smakowitość 3/5 (moje koty nie przepadają za pasztetami)
Skład:
Wołowina 95%, Warzywa (Cukinia, Brokuł, Marchew) 4%, Olej rzepakowy, Tauryna, Sól morska, Minerały, Witaminy.
Dodatków na kg: Składniki odżywcze:
Witamina A: 3000 IU, Witamina D3: 350 IU, Witamina E: 40 mg; E1 (Żelazo): 6,5 mg, E4 (Miedź): 0,1 mg, E6 (Cynk): 16 mg; Aminokwas Tauryna 2500 mg.
Analiza składu:
Białko 8,0%, Zawartość tłuszczu: 8,0%, Surowy błonnik 0,5%, Substancje nieorganiczne: 1,5%, Wilgoć 80%

Pełnoporcjowa karma dla kotów bez podziału na wiek. Cena za puszkę 200 g - 5,90 zł. Dostępne w internecie w pakietach 6 i 12 szt ok 54,80 za 12 szt. Karma to mielonka z galaretką i widocznymi kawałkami marchwi. Zawiera żurawinę, która wspomaga układ moczowy. Smakowitość 5/5
Skład:
jagnięcina 49% (w tym wątroba, mięso, płuca), woda pitna 24,45%, królik 21% (w tym mięso i wątroba), żurawina 3%, marchew 2%, skorupka jaja 0,2%, olej słonecznikowy 0,2%, tauryna 0,15%
Składniki analityczne:
białko 11,0%, tłuszcz 5,9%, popiół surowy 2,2%, włókno surowe 0,5%, wilgotność 80%
Dodatki dietetyczne na kg:
witamina A 3.000 IE, witamina D3 200 IE, witamina E 30 mg, cynk jako siarczan cynku, monohydrat 15 mg, mangan jako siarczan manganu (II), monohydrat 3 mg, jod jako jodan wapnia 0,75 mg, selen jako selenin sodu 0,03 mg

Pełnoporcjowa karma na bazie indyka polecana dla kotów dorosłych. Karma holistyczna, jedno składnikowa o wysokiej zawartości mięsa 96%. Konsystencja przypomina granulowany pasztet. Cena za puszkę 156 g - 7,10 zł. dostępna w internecie w pakietach 6 szt za ok 45 zł. Smakowitość 5/5 (o dziwo jak na "pasztetowate")

Składniki: indyk, bulion z kurczaka, suszone drożdże piwne, guma guar, tauryna

Dodatki: Witamina E, niacyna, L-askorbylu-2-polifosforan (źródło witaminy C), tiamina (źródło witaminy B), Panthotenate wapnia, witamina A, chlorowodorek pirydoksyny (źródło witaminy B6), ryboflawina (źródło witaminy B2), kwas foliowy, witamina B12, biotyna, witamina D2, siarczan cynku, siarczan żelazawy, siarczan miedzi, siarczan magnezu, selenu, jodek potasu.



Karma uzupełniająca (tak zwana filetowa) Zawiera mięso z piersi z kurczaka. W karmie wyraźnie widać włókna mięsa i jest wilgotna od sosu. Polecana jako przysmak i uzupełnienie. Cena za puszkę 85 g - 4,9 zł Można ją kupić w zestawach po 12 szt za ok 54 zł. Smakowitość 6/5 :) (moje koty uwielbiają filetowki, zabrakło mi skali)
Skład
Kurczak (59%)
Wywar z Kurczaka (30%)
Marchewka (4%)
Dynia(4%)
Tapioca 3%
Składniki analityczne
Wilgoć 77.00% Białko Surowe  18.00% Popiół Surowy 1.00% Popiół 1.00%  Włókno Surowe 0.10%



 Kolejna karma uzupełniająca z rodzaju "filetówek". Karma z widocznymi włóknami mięsa z piersi z kurczaka i całymi ziarnami dzikiego ryżu.To wszystko w mokrym sosie. Ciekawostką jest opakowanie z przezroczystym okienkiem przez które widać zawartość saszetki. Cena za saszetkę 70 g - 4,40 zł. Karmę można kupić w opakowaniach zbiorczych po 6, 12 i 24 szt za ok 79 zł (24 saszetki) Smakowitość 6/5 ;)



Składniki:Pierś z Kurczaka 75%, Dziki Ryż 2%, Rosół z Kury 23%.
Analiza składników:
Wilgotność 82 %, Surowe Białko 15%, Surowe Oleje i Tłuszcze 0,5%, Surowy Popiół 0,5%, Surowy Błonnik 0,5%.




Kolejna ciekawa propozycja karmy uzupełniającej typu "filetówka"  Duże wiórki mięsa z tuńczyka i kurczaka oraz widoczne małe krewetki w całości.Całość w galaretce. Cena za puszkę 170 g - 6,50 zł Nie widziałam w sprzedaży zestawów tej karmy. Smakowitość kolejne 6/5 :)

Składniki:
25.5%Tuńczyk, 25.5%Kurczak, 3.0%Krewetki, 1.0%Ryż,
45%Galaretka (galaretka, woda, witamina E)
Analiza:
Białko 11%, Tłuszcz 0.5%,
Błonnik pokarmowy 1%max, Popiół 3%max,
Wilgotność 85%max

To była ostatnia karma, którą chciałam przedstawić. Cały czas poszerzam swój asortyment o kolejne atrakcyjne smaki i firmy. Wszystkie przedstawione karmy są bez zbożowe i nie zawierają odpadów pochodzenia zwierzęcego.