Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 czerwca 2016

Pies w podróży a przepisy.

Podróż to sytuacja, która nie ominie praktycznie żadnego psa. Nawet podróż samolotem jest dla nich obecnie częstym standardem. Każda podróż bywa jednak dla psa stresująca i wiąże się z koniecznością przestrzegania stosownych przepisów. 

Jak więc należy we właściwy sposób przewozić psa samochodem, środkami komunikacji miejskiej (tramwaj, autobus), pociągami i samolotem?

 
Ile kosztuje przewóz psa w PKP, PKS


Przewóz psa w samochodzie. Polskie przepisy o ruchu drogowym nie określają wprost zasad dotyczących przewożenia zwierząt domowych w samochodzie osobowym. Regulacje dotyczące ich transportu zawarto jedynie w interpretacji przepisu w artykule 60 pkt. 1 kodeksu drogowego, który mówi o 
„zakazie używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osobom znajdującym się w aucie oraz poza nim”
Zapis ten określa więc, że przewożony pies nie może kierowcy ograniczać widoczności i utrudniać ruchów. Za zachowanie psa (jakiekolwiek by ono nie było, spokojne czy nie) odpowiada przy tym sam kierowca. Dopóki pies nie stworzy swym zachowaniem zagrożenia w ruchu drogowym, to nawet jeśli nie będzie zabezpieczony i będzie zachowywał się niesfornie – i tak nie narazi kierowcy na mandat. Jeśli więc pies zachowuje się grzecznie i spokojnie, może być wtedy przewożony bez szczególnych zabezpieczeń. Jeśli jednak pies jest niesforny i stwarza tym zagrożenie spowodowania wypadku, musi być odpowiednio unieruchamiany – np. specjalnymi pasami bezpieczeństwa dla psów lub klatkami kenelowymi do bagażnika (do kupienia w sklepach zoologicznych). Za niewłaściwe przewożenie psa w samochodzie, kierowca/właściciel psa może otrzymać mandat w wysokości nawet 200 zł. Dlatego biorąc pod uwagę bezpieczeństwo swoje, pupila oraz innych uczestników ruchu drogowego, lepiej zadbać, by pies nie przeszkadzał w czasie prowadzenia auta. Miejsce dla pupila musi być zawsze wygodne i bezpieczne. Pies nie może być przy tym niewłaściwie krępowany i musi posiada dostęp do świeżego powietrza. 

Pozostawienie psa w zamkniętym samochodzie grozi mandatem, szczególnie latem przy wysokich temperaturach (pies może paść z powodu udaru termicznego i braku tlenu), lub zima na mrozie. 
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak nauczyć psa jazdy samochodem zapraszam do lektury także tego artykułu: http://blog.kocimietka.pl/2015/04/kot-i-pies-w-aucie.html
 
Przewóz psa środkami komunikacji miejskiej (tramwajem, autobusem). Regulacje prawne odnośnie tego punktu są zawarte przede wszystkim w: ustawie Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 1997 nr 98 poz. 602) w której zamieszczono przepisy dotyczące przewożenia psa w środkach komunikacji oraz poruszania się wraz z nim na ulicach i drogach miejskich oraz pozamiejskich. Kwestii tych dotyczą również przepisy w ustawie z 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe (Dz. U. 2000 nr 50 ust. 601 ze zm.), ustawie z 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. 2002 nr 175 ust. 1440), rozporządzeniach lokalnych wydawanych przez wojewodów i burmistrzów (np.: w sprawie wprowadzenia opłat za przeprawy promowe na drogach publicznych), uchwałach rad miejskich (np.: w sprawie cen urzędowych za usługi przewozowe świadczone środkami MPK S.A., czyli komunikacji miejskiej), a także w regulaminach przewozu osób i bagażu ręcznego pojazdami lokalnych Miejskich Przedsiębiorstw Komunikacyjnych MPK i PKS oraz w regulaminach określających szczegółowe warunki stosowania cen za bilety przewozowe przez te przedsiębiorstwa. W środkach komunikacji miejskiej i w PKS można przewozić psa, jednak musi on być na smyczy i w kagańcu. Właściciel powinien mieć ponadto przy sobie książeczkę psa z wpisem wykonania aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie. Obecnie w wielu miastach Polski przewóz psa środkami komunikacji miejskiej jest darmowy, w innym wypadku trzeba wykupić bilet o odpowiednim w danym miejscu nominale (przewoźnicy lokalni czytelnie o tym informują). 

Ile kosztuje opłata za przewóz psa w PKS?

Natomiast opłata za przewóz psa w autobusie PKS wynosi tyle, co opłata za bagaż. Właściciel jest odpowiedzialny za wszelkie szkody dokonane przez psa oraz za ewentualne pogryzienia, ugryzienia itp. Decyduje o tym Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 nr 16 poz. 93).
Przewóz psa pociągiem. Regulacje prawne odnośnie tego punktu są zawarte w Regulaminie przewozu osób i przesyłek bagażowych przez przedsiębiorstwo Polskie Koleje Państwowe S.A. Regulamin ten stanowi załącznik do zarządzenia nr 58 Zarządu PKP z dnia 7 czerwca 1999 r. (Biuletyn PKP A nr 15 poz. 58). O przewozie psów kolejami w Polsce mówi również taryfa osobowa i bagażowa PKP S.A. (ceny za bilety za przewóz psów). Według regulaminu przewozu osób i przesyłek bagażowych PKP S.A. (zgodnie z jego brzmieniem z 2003 r.) przewóz psa jest dozwolony wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Zasady przewozu psa kolejami polskimi są przy tym podobne, jak środkami komunikacji miejskiej. Pies musi więc być na smyczy i w kagańcu oraz mieć książeczkę psa z wpisem wykonania aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie. 

 Ile kosztuje przewóz psa w PKP?

Podróżny-włąściciel psa musi też posiadać ważny bilet wystawiony dla psa. Zgodnie z taryfą osobową i bagażową PKP S.A. – „za przewóz psa pobiera się opłatę w wysokości ceny za przejazd na danej trasie w pociągu osobowym w klasie drugiej (niezależnie od rzeczywistego rodzaju pociągu) z ulgą 50 % na przejazd”. Nie ma przy tym żadnych ulg dla psów przewodników lub psów asystujących osobom niepełnosprawnym. Jeśli w pociągu jest specjalny przedział dla podróżujących z większym bagażem, wtedy właściciel wraz z psem ma podróżować właśnie w tym miejscu. Podróżny musi natomiast wykupić wszystkie miejsca w przedziale wagonu sypialnego lub w przedziale wagonu z miejscami do leżenia, jeżeli chce wraz z psem (asystującym) korzystać z takiego przedziału. Podróżny odpowiada też za stan sanitarny przedziału/miejsca, w którym przewozi swojego psa (sprzątanie nieczystości po psie). Ponadto, „podróżnemu nie wolno kłaść psa na miejscu do siedzenia, na łóżku w wagonie sypialnym lub na miejscu do leżenia, niezależnie od tego, czy jest pościelone czy nie. Pies nie może również zakłócać spokoju w wagonie, a szczególnie ciszy nocnej”. Współpodróżni mają prawo zgłoszenia sprzeciwu z powodu psa w przedziale, czy w ogóle w pociągu. Osoba podróżująca wraz z psem może wtedy zostać wyproszona z pociągu na najbliższej stacji. „W wyniku uprawnionego sprzeciwu choćby jednego współpasażera, konduktor (kierownik pociągu) powinien wskazać podróżnemu inny przedział lub wagon, albo zwierzę umieścić w przedziale bagażowym, a jeżeli nie jest to możliwe poprosić podróżnego o opuszczenie pociągu na najbliższej stacji” (§ 21 ust. 2 – 5 regulaminu). „Prawo do wyrażenia sprzeciwu nie przysługuje jednak współpodróżnym w stosunku do psa będącego przewodnikiem osoby niepełnoisprawnej”.

Transport psa samolotem. Według statystyk, każdego roku samolotami na świecie podróżuje ok. 2 mln różnych gat. zwierząt. Linie lotnicze nie traktują ich jednak jak pełnoprawnych pasażerów. Mimo licznych protestów, zwierzęta nadal stanowią zwykły bagaż. Dotychczas uchwalane przepisy o prawach zwierząt, wszędzie na świecie pomijają tę kwestię. Podróż samolotem stanowi na dodatek dla psów wielki stres i nie zawsze kończy się szczęśliwie, niektóre nie przeżywają lotu. Przyczyną jest zwykle zbyt duży stres, hałas i ciasnota oraz za wysoka lub za niska temperatura w lukach bagażowych, gdzie przewozi się psy. W takich warunkach potrafią paść niekiedy nawet przed startem, lub po wylądowaniu przed wyładunkiem. Brak dokładnych statystyk tych incydentów, ponieważ jest to temat niewygodny. Po zapakowaniu psa do luku bagażowego nikt właściwie nie kontroluje i nie wie, co dzieje się z nim dalej dzieje w czasie nierzadko nawet wielogodzinnego lotu. Wielu obrońców praw zwierząt bardzo słusznie sugeruje więc, by psów nie zabierać ze sobą w podróż samolotem, jeśli nie jest to konieczne i nie ma innego wyjścia. Jak dotąd żadna linia lotnicza czy władze państwowe nie zajęły się tym, by w sposób humanitarny uregulować prawnie przewóz psów samolotami. Wedle aktualnych przepisów, w kabinie pasażerskiej mogą lecieć tylko małe psy i koty zamknięte w klatce, do wagi ok. 8 kg, wyjątek stanowią tylko psy przewodnicy. Pozostałe psy przewozi się w lukach bagażowych pod pokładem samolotów, wśród ciasno upchanych bagaży. Można sobie wyobrazić, co czują tam w ciemnościach, gdy jest zaduch i wysoka temperatura latem, lub gdy panują duże mrozy zimą. Śmiertelnie groźne są też dla nich nagłe spadki ciśnienia oraz zaburzenia równowagi i wszechobecny hałas silników. Warto wiedzieć, że linie lotnicze nie chcą mieć kłopotów, więc część przewoźników w ogóle odmawia pasażerom przewozu zwierząt w okresach cieplejszych lub zimnych w roku. Często też zakazuje się wstępu do samolotu szczególnie wrażliwym rasom psów, jak np. buldogi angielskie, boksery, chow chow, mopsy. Są to rasy mające częste problemy z oddychaniem, szczególnie w sytuacjach stresowych. Przewoźnicy informują pasażerów o tym, jakie zwierzęta i w jaki sposób mogą podróżować ich samolotami. Polskie Linie Lotnicze PLL LOT, podobnie jak floty wielu innych krajów mają samoloty wyposażone w klimatyzowane luki bagażowe, które w razie potrzeby są ogrzewane, schładzane, wietrzone, natleniane itp. Często przewoźnik oferuje też specjalnie wydzielone do transportu zwierząt sekcje. Pakowane tam zwierzęta mogą więc o wiele bezpieczniej i komfortowo podróżować pod pokładem. Tak czy inaczej, jeśli musimy lecieć samolotem wraz z psem, wtedy najlepszym rozwiązaniem będzie przewóz go w klatce w kabinie. Jeśli jednak pies jest większy, będzie niestety transportowany w luku bagażowym. Należy wtedy wybrać linię lotniczą oferującą jak największy komfort przewozu zwierząt. Pamiętajmy przy tym, że przewożone zwierzęta wymagają specjalnego „cateringu” (woda do picia, pokarm, nadzór) i powinny przejść kontrolę lekarza weterynarii. Nie należy też na własną rękę faszerować psa przed lotem jakimiś środkami uspokajającymi, bo na wysokości i przy zmienionym ciśnieniu może to zakłócić pracę serca i spowodować śmierć zwierzęcia. Bez względu na to, jak ostatecznie zadbamy o bezpieczeństwo swojego psa, musimy mieć jednak świadomość, że fakt, iż linia lotnicza przyjmuje zwierzę jako bagaż rejestrowany wcale nie oznacza, że linia ta stwarza bezpieczne warunki dla żywego zwierzęcia nadanego o ironio – jako bagaż!

sobota, 11 czerwca 2016

Jak pogodzić się ze śmiercią zwierzaka

Każdy posiadacz zwierzaka prędzej czy później przeżywa chwilę, gdy jego pupil odchodzi, za tęczowy most. Czasem tracimy je nagle, czasem odchodzą przez chorobę czy starość. Każde takie odejście jest bardzo trudne, szczególnie jeśli sami musimy podjęć decyzję o eutanazji kochanego psa czy kota.

Dzisiejszy post będzie smutny, gdyż taki smutek mam w sercu. Kolejny raz pożegnałam ukochane zwierzę.
Przez moje ponad czterdziestoletnie życie przewinęło się dużo kotów, i kilka psów, świnki morskie, szczurek, papugi... Każdą śmierć bardzo przeżyłam. Tym razem jest trudniej, bo decyzję o tym, czy mój kot ma żyć, czy nie musiałam podjąć sama. Wczoraj o 17:15 mój czarny Świruś został uśpiony. Po ponad sześciomiesięcznej walce z chorobą, skróciłam jego cierpienia. Lekarze nie potrafiło mu pomóc, a ostatnie wyniki badań nie rokowały dobrze. USG wykonane przez specjalistę wykazało bardzo duże zwapnienia na dnie pęcherza moczowego, blisko ujścia cewki moczowej. Pogrubienie ścianek pęcherza, co spowodowało, że przestał się prawidłowo rozciągać. Rokowania lekarza potwierdziły się. Kocur ponownie przestał sikać, nie udało się go zacewnikować, a kolejne USG wykazało znaczne powiększenie się obszaru zwapnienia. Prawdopodobnie ujście cewki moczowej zostało zablokowane od środka. Mimo dwudniowych prób „odetkania kota” nie udało się udrożnić cewki. Świruś słabł w oczach i widać było, że cierpi. Po konsultacji z lekarzem podjęłam najtrudniejszą decyzję
Najtrudniej jest pogodzić się ze śmiercią kota czy psa, którego wychowaliśmy od małego.
Większość weterynarzy bezceremonialnie informuje nas o konieczności uśpienia. Ta beznamiętna propozycja nie wynika z ich obojętności, a z wiedzy i doświadczenia, że to często tylko niepotrzebne przedłużanie cierpień zarówno pupila jak i opiekuna. Ponadto, kierując się wyrzutami sumienia, litością, fałszywą nadzieją, zazwyczaj sami nie potrafimy podjąć tej decyzji.
I co dalej...?

Jestem w domu, jestem w sklepie, i ciągle rozglądając się za moim pupilem. Czekam aż przyjdzie i wskoczy na ladę, albo będzie miauczał, aby go wziąć na kolana. Dziś odruchowo umyłam dwie miseczki i odstawiłam na miejsce. Wandzia (moja kocica) chodzi po domu i go szuka, nawołuje. Jak jej wytłumaczyć, że go nie ma? Po domu nadal porozrzucane są jego ulubione zabawki. Jest mi bardzo ciężko, ale życie toczy się dalej i wiem, że za jakiś czas ból minie. Muszę sobie z nim poradzić. Jak to zrobić?
Jak pogodzić się ze śmiercią kota?
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest niedopuszczenie do poczucia winy. Wiem, że zrobiłam co mogłam, wszystkie decyzje, które podjęłam, były czynione z myślą o moim zwierzaku.
Ból po stracie przyjaciela przybiera różne formy, ale zazwyczaj można wyróżnić kilka etapów.
1. Szok. Gdy jest po wszystkim, nie wierzymy w to, co się stało; myślimy, że może można jeszcze wszystko cofnąć. Głaskałam jego martwy łebek i nie wierzyłam, że serce już przestało bić. Kazałam lekarce sprawdzić jeszcze raz, szukając zaprzeczenia, to nie koniec, on żyje tylko śpi.
2. Złość. Często na siebie, że zgodziliśmy się na eutanazję, na innych, byłam wściekła na lekarki, że zasugerowały uśpienie.
3. Gdy ten etap minie przychodzi czas na:
wyciszenie, odizolowanie się. Chcemy być wtedy sami i powoli dociera do nas to, co się stało i to, że życie toczy się dalej.
5. Wyparcie i słowa „nigdy więcej kota!”
Kiedyś za każdym razem gdy traciłam kota robiłam sobie przerwę i długo nie brałam nowego zwierzaka i powiem Wam, że w moim odczuciu to był błąd. Brakowało mi kociego towarzystwa, a ból po stracie był jeszcze bardziej dotkliwy. Teraz staram się przechodzić szybko do kolejnej fazy
6. Akceptacji. Pogodzeniu się z tym, co się stało, decydując się na zapełnieniu pustki kolejnym mruczącym przyjacielem.

Niektórzy mogą pomyśleć, że to bezduszne, stracić wyjątkowe zwierzę i od razu szukać zastępstwa, nowego towarzysza zabaw. Też tak kiedyś myślałam, jednak z doświadczenia już wiem, że nowe zwierze jest doskonałym lekarstwem na ból. Pozwala odwrócić myśli od tego, co smutne, zminimalizować ataki rozpaczy, które długo nam towarzyszą po śmierci przyjaciela.
Niestety tak to już jest, że najczęściej otoczenie nie rozumie naszego bólu (przecież to był tylko kot, pies) dobrze jest pogadać z innym kociarzem, miłośnikiem zwierząt. Opowieści o tym, co się stało oswajając rozpacz.

Niestety nie mamy wielkiego wpływu na to, jak długie będzie życie i zdrowie naszego zwierzaka, ale możemy mu stworzyć szczęśliwy i kochający dom na ten czas, który z nami spędzi.

niedziela, 8 maja 2016

Czy kotom i psom można podawać probiotyki ludźkie

W dzisiejszym artykule pozostaję nadal w temacie antybiotykoterapii ponieważ kolejną ważną sprawa z nią związaną jest odbudowa zniszczonej przez antybiotyki flory bakteryjnej naszego pupila. Lekarze weterynarii często polecają probiotyki dla ludzi jako środek dla psa czy kota, czy to aby dobry wybór?

Probiotyki i prebiotyki dla psów i kotów, jako wspomaganie antybiotykoterapii 

Jeśli zdrowie psa i kota zostanie nadszarpnięte chorobą wymagającą leczenia antybiotykowego, taka terapia dodatkowo osłabia funkcje organizmu. Przeczytaj dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić? Jaką rolę we wspomaganiu antybiotykoterapii pełnią probiotyki i prebiotyki oraz jak je stosować u psów i kotów?

Wspomaganie antybiotykoterapii u kotow
Pies czy kot maja mieć zdrowy nie tylko układ immunologiczny. Równie ważny jest bowiem stan wszystkich organów wewnętrznych i prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Fundamentalne znaczenie dla dobrostanu całego organizmu ma w tym jak się okazuje szczególnie zdrowie układu pokarmowego. Równowaga ekosystemu jelit stanowi bowiem podstawę prawidłowego działania i stymulacji systemu immunologicznego psa czy kota, który z kolei chroni zwierzę przed wszelkimi chorobami. Należy przy tym wiedzieć, że organizmy mięsożerców, a takimi niewątpliwie są ci nasi domowi pupile, są niestety stosunkowo ubogie w jelitową florę bakteryjną. Dlaczego? Ponieważ w środowisku ich układu pokarmowego panuje bardzo niskie pH (w granicach ok. 1). W warunkach naturalnych dzikie psowate i koty uzupełniają swoją florę bakteryjną jelit dzięki temu, że zjadają upolowane ofiary roślinożerne (np. antylopy, jelenie, ptactwo) praktycznie w całości, czyli wraz z żołądkiem, jelitami oraz ich treścią. Dodatkowo często konsumują również odchody zwierząt roślinożernych. Pokarm taki stanowi bardzo ważną część ich diety. Dlaczego? Ponieważ w taki sposób dostarczają do swojego przewodu pokarmowego ogrom zdrowych bakterii jelitowych. Psy i koty hodowane przez nas w domach nie mają jednak takiej możliwości. Na dodatek w razie chorób zwykle są leczone z udziałem przynajmniej jednego antybiotyku, a te leki niszczą florę bakteryjną jelit. Jak więc temu zaradzić, aby ukochany zwierzak nie cierpiał jeszcze bardziej?

Dlaczego probiotyki są niezbędne w układzie pokarmowym zwierząt i ludzi? Probiotyki bytują w przewodzie pokarmowym zwierząt i ludzi, co wydajnie usprawnia jego funkcjonowanie. Ponieważ zdrowie układu pokarmowego ma fundamentalne znaczenie dla dobrostanu psa i kota (jest podstawą prawidłowej stymulacji systemu immunologicznego, który chroni psa/kota przed chorobami), dlatego należy dążyć do zachowania stałej równowagi tego jelitowego ekosystemu. Trzeba przy tym pamiętać, że flora bakteryjna jelit jest czuła na zmiany i ulega fluktuacji zależnie od wieku i kondycji zwierzęcia. Wpływ mają na to również zmiany rodzaju przyjmowanego pokarmu oraz inne ważne czynniki, w tym stan zdrowia i przyjmowane leki, a szczególnie antybiotyki, które są znane ogólnie z tego, że prócz leczenia zabijają też niestety cenną florę jelitową. Stosowanie antybiotyków (antybiotyk z greckiego nazywany „anty bio” czyli „przeciw życiu”) niszczy w organizmie zarówno chorobotwórczą florę bakteryjną, jak i tez pożyteczną. Psy i koty pozbawione na skutek antybiotykoterapii pożytecznych bakterii rezydujących w przewodzie pokarmowym są przez to narażone są na stopniowy zanik kosmków jelitowych. To z kolei poważnie zmniejsza powierzchnię wchłanianą dla składników odżywczych czerpanych z pożywienia, powodując deficyty białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin i minerałów. W rezultacie ostatecznie powstają chroniczne niedobory pokarmowe, niedożywienie i stopniowe wyniszczanie organizmu.
Działanie probiotyków w przewodzie pokarmowym. Dotychczasowe badania dowiodły, że uzupełnienie diety w odpowiednie ilości bakterii probiotycznych przywraca zachwianą wcześniej równowagę flory jelitowej w przewodzie pokarmowego zwierząt i ludzi. To z kolei wzmacnia odporność organizmu i powiększa tolerancję na patogenne warunki środowiskowe, a także ułatwia procesy trawienia (wzmaga perystaltykę jelit) oraz zwiększa przyswajalność składników pokarmowych w jelitach (probiotyki zwiększają przyswajanie szczególnie składników mineralnych takich jak żelazo, wapń, magnez i cynk). Odkryto też, że stosowanie probiotyków skraca rekonwalescencję po antybiotykoterapii oraz przyspiesza zdrowienie w przypadku ostrej biegunki i innych objawów chorobowych. Współczesna koncepcja używania probiotyków preferuje wzbogacanie diety o żywe, specjalnie wyselekcjonowane mikroorganizmy w takiej formie, aby mogły one przetrwa kwasy i soki trawienne w żołądku i dwunastnicy, następnie mogły przejść dalej do jelit i by aktywne szczególnie w jelicie grubym. Tylko takie działanie probiotyków w pełni uaktywni ich korzystny leczniczy wpływ na organizm, który polega na: poprawie trawienia, zwiększaniu aktywności przeciwciał i hamowaniu rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych, łagodzeniu i eliminacji stanów zapalnych w organizmie, łagodzeniu objawów nietolerancji laktozy, a nawet wytwarzaniu substancji zapobiegających nowotworom.

Bakterie probiotyczne.Naukowo udowodniono, że najskuteczniejsze działanie probiotyczne wykazują bakterie specjalnie w tym celu selekcjonowane w obrębie gatunku. Jest to związane ze swoistością takich drobnoustrojów, która jest zależna od rodzaju żywiciela. To dlatego pożyteczne bakterie wyselekcjonowane z jelit psa czy kota mają u tych zwierząt większą moc dobroczynną, niż gdyby stosować u nich probiotyki ludzkie. Niestety jednak dotychczas nie opracowano lepszej technologii i bakterie używane do produkcji preparatów probiotycznych dla psów i kotów pozyskiwane są nie z ich jelit (wymagałoby to zabijania tych zwierząt), lecz z ich kału. Z tego powodu mają one wadę w postaci bardzo słabej wytrzymałości w warunkach niskiego pH (kwaśnego) panującego w żołądku i dwunastnicy. Uzyskanie pożądanego efektu leczniczego wymaga więc stosowania jak najwyższych dawek tych probiotyków oraz ich długotrwałego podawania chorym zwierzętom i ozdrowieńcom. Obecnie u psów i kotów stosuje się 5 rodzin bakterii probiotycznych: Lactobacillus casei ssp. rhamnosus (Lactobacillus GG); Lactobacillus casei strain Shirota; Lactobacillus casei DN-114 001; Lactobacillus plantarum; Lactobacillus rhamnosus.

Drożdże jako probiotyki. Probiotykami mogą być również jednokomórkowe grzyby. W przypadku psów i kotów są to drożdże Saccharomyces boulardii. O jakiegoś czasu drożdże wykorzystuje się więc w pokarmach gotowych dla psów i kotów. Stanowią przy tym bogate źródło witamin z grupy B i enzymów. Na razie zrobiono jednak jeszcze niewiele doświadczeń dotyczących skuteczności wpływu drożdży na zdrowie psów. U kotów zaś w ogóle ich jeszcze nie prowadzono. Uzyskane dotychczas wyniki dowodzą mimo to, że dodatek drożdży do karm gotowych dla zwierząt domowych może wywierać na nie korzystny wpływ. Kwestia ta wymaga jednak dalszych badań. Wiadomo, że probiotyczne działanie drożdży polega na hamowaniu wzrostu wielu drobnoustrojów patogennych (chorobotwórczych). To z kolei zmniejsza infekcje i wiąże toksyny bakteryjne, ułatwiając ich wydalanie z organizmu. Drożdże stosuje się też do zapobiegania biegunkom i nieswoistych zapaleń jelit.

Czy psom i kotom można podawać probiotyki ludzkie?

 Każdy organizm powinien otrzymywać probiotyki jemu swoiste. Badania naukowe dowiodły bowiem, że najskuteczniejsze działanie probiotyczne mają właśnie bakterie wyselekcjonowane w obrębie gatunku. Dlaczego? Ponieważ swoistość drobnoustrojów zależy od żywiciela. Współczesna koncepcja celowego używania probiotyków zakłada więc, że dietę u danego gatunku należy wspomagać o żywe i specjalnie wyselekcjonowane mikroorganizmy swoiste dla tegoż gat. Ponadto mają być one w takiej formie, by mogły przetrwa w żołądku i dwunastnicy, nadal zachowując swoją aktywność szczególnie w jelicie grubym. Tylko wtedy mogą korzystnie wpływać na organizm swojego żywiciela (w tym wypadku psa i kota). To właśnie dlatego pożyteczne bakterie wyselekcjonowane z jelit psa czy kota mają dla nich większą moc leczniczą, niż probiotyki ludzkie (stosowane u ludzi). Nie należy więc podawać psom i kotom preparatów zawierających bakterie probiotyczne przeznaczone dla ludzi. Nie są one w stanie przetrwać warunków niskiego pH, jakie panuje powyżej jelita grubego u mięsożerców. Czasem mogą wywołać biegunkę.

Czym są i jaką rolę pełnią prebiotyki? Mówiąc o probiotykach, nie wolno pomijać kwestii prebiotyków. Prebiotyki nie są mikroorganizmami, stanowią jedynie pożywkę dla probiotyków. Są to substancje pokarmowe mające zdolność pozytywnej stymulacji rozwoju pożytecznej, probiotycznej mikroflory jelit. Bakterie probiotyczne najbardziej lubią cukry czyli węglowodany, dlatego prebiotykiem nie może być mięso. Prebiotykiem jest więc włókno zawarte w produktach roślinnych. Pełne prebiotyków są więc karmy zawierające dużo produktów roślinnych, czyli karmy o wysokiej wartości węglowodanów. Jedne z takich najważniejszych prebiotyków dodawanych do karm dla psów i kotów to fruktooligosacharydy (FOS) i mannanooligosacharydy (MOS).

Pożyteczne bakterie pro biotyczne możemy zresztą podawać swojemu pupilowi sami, karmiąc go właściwym pokarmem. Znajdziemy je np. w surowych żwaczach i żołądkach roślinożerców, jogurtach naturalnych, twarogu naturalnym itp. Ode czasu do czasu można coś takiego dodać do codziennej diety psa, zamiast sztucznej wzbogacanej karmy słabej jakości. Z kolei prebiotyki podamy pupilowi z każdą karmą zawierającą dodatek produktów roślinnych, jak np. pulpy buraczanej, karczochów, marchewki, mączek zbożowych itp. Pamiętajmy jednak, że dla mięsożerców najodpowiedniejszą jest dieta mięsna tylko z niewielkim dodatkiem węglowodanów.

O probiotykach i prebiotykach jako składniku karmy pisałam także w tym poście Pies zjada odchody, dlaczego?


piątek, 29 kwietnia 2016

Jak wspomagać antybiotykoterapię u kotów.

Każdego dnia nasze zwierzaki domowe, psy i koty, stykają się z przeróżnymi bakteriami, wirusami i pasożytami. Bakterie i wirusy mogą przy tym wywoływać rozwój nawet bardzo groźnych infekcji, choć zwykle jednak dochodzi do nich dość rzadko. Dlaczego? Ponieważ organizmy zwierząt, podobnie jak ludzi, są non-stop chronione przez ich układ odpornościowy. W normalnych warunkach układ ten sprawnie i szybko radzi sobie przynajmniej z większością takich zarazków. Zostają one unieszkodliwione, zanim jeszcze zdążą wywołać jakąkolwiek chorobę. Niestety zdarzają się czasem takie sprzyjające sytuacje, gdy sprawność działania układu immunologicznego może zostać w różnym stopniu osłabiona. U kotów wzrasta wtedy podatność na zakażenia i zapadają na różne choroby, których przebieg może być czasem bardzo ciężki, a nawet śmiertelny! 

W przypadku chorób infekcyjnych dla kota lekarz weterynarii zwykle zaleci podawanie antybiotyków. Terapie taką można też bardzo skutecznie wspierać,

Kiedy może nastąpić obniżenie odporności u kotów?


 Obniżenie odporności może nastąpić z bardzo wielu różnych powodów m.in.: stres (szczególnie długotrwały) oraz wszelkie przyczyny osłabienia organizmu, jak np. ciężkie infekcje i choroby przewlekłe, niedobory żywieniowe, nagłe zmiany pogody i wychładzanie organizmu, zabiegi chirurgiczne i późniejsze okresy rekonwalescencji, kuracje niektórymi lekami (np. immunosupresyjnymi). Wpływ na zachwianie kondycji układu immunologicznego (czyli odpornościowego) mogą wywierać także niektóre normalne stany fizjologiczne, jak ruja, ciąża, czy laktacja.

Jak można wzmocnić odporność u kota? 
Jak wspomagać antybiorykoterapię u kotów.

Aby nasze koty pozostawały stale w jak najlepszym zdrowiu, należy dbać o ich kondycję (ruch, wysiłek fizyczny, utrzymanie właściwej kondycji sierści, zębów itp.), regularne szczepienia uodparniające na groźne choroby (zakaźne) oraz właściwe żywienie (witaminy, sole mineralne w karmie). Są to najlepsze formy ochrony zwierząt przed rozwojem chorób i stanów zapalnych. Aby jednak chronić i poprawiać zdolność układu immunologicznego kota w walce z różnymi zarazkami, warto też dodatkowo stosować jakiś skuteczny preparat immunostymulujący – najbardziej zalecane to Scanomune lub Genomune. Preparaty te zawierają wysoką dawkę tzw. beta-1,3/1,6-glukanu. Beta-1,3/1,6-glukan zawarty w Scanomune i Genomune ma bardzo wysoki stopień oczyszczenia. Preparaty te nie zawierają też niepotrzebnych białek czy tłuszczów, które mogłyby niekorzystnie wpływać na skuteczność ich działania. Stosowanie obu wymienionych preparatów jest zalecane szczególnie w stanach obniżenia odporności (np. w czasie rekonwalescencji po zabiegu operacyjnym) oraz gdy istnieje ryzyko zwiększonego narażenia na kontakt z groźnymi drobnoustrojami (np. w razie kontaktu z innym chorym kotem). U kotów częstym schorzeniem związanym z osłabieniem odporności są również tzw. infekcje herpeswirusowe, wywołujące m.in. koci katar i wirusowe zapalenie spojówek. U takich kotów prócz wspomnianych wyżej Scanomune lub Genomune, zalecane jest także dodatkowe stosowanie L-lizyny, ponieważ ogranicza ona namnażanie herpeswirusa i łagodzi przebieg ewentualnego zakażenia. L-lizynę zawiera np. specjalistyczny produkt dla kotów – Lysine Kot.

Co to jest beta-glukan? 

To substancja mająca właściwości silnie pobudzające i wzmacniające odporność nieswoistą kręgowców. Beta-glukan jest przy tym naturalnie występującym w przyrodzie polisacharydem (występują w ścianach komórkowych niektórych bakterii, grzybów i roślin). Warto wiedzieć, że istnieją różne typy beta-glukanów, jednak tylko nieliczne z nich wykazują tak pożądane działania immunostymulujące. Wśród tych korzystnych należy właśnie wymieniony wyżej beta-1,3/1,6-glukan. Bezpieczeństwo i skuteczność działania tej substancji została wykazana w wielu niezależnych badaniach i obserwacjach klinicznych, które wykonano do tej pory zarówno u zwierząt, jak i ludzi.

Jak beta-glukan działa na organizm? 

Beta-glukan zawarty w Scanomune i Genomune czyni wiele pozytywnych działań w organizmie m.in.: 
1) wzmacnia odporność psa/kota przeciwko infekcjom wywoływanym przez bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty; 
2) wspomaga skuteczność szczepień ochronnych i antybiotykoterapii; 
3) wspomaga gojenie ran oraz procesy regeneracyjne (aktywując keratynocyty i fibroblasty); 
4) skraca czas rekonwalescencji po chorobach i operacjach; 
5) chroni przed wolnymi rodnikami oraz ma właściwości antynowotworowe; 
6) ma również korzystny wpływ na hemopoetyczną (krwiotwórczą) aktywność szpiku kostnego. 

Beta-1,3/1,6-glukan działa bezpośrednio na układ odpornościowy zwierzęcia (m.in. wzmaga funkcje makrofagów, monocytów i neutrofili). Po jego zażyciu, po 72 godz. następuje silna aktywacja całego układu odpornościowego zwierzęcia, a po 2 dniach podnosi się odporność miejscowa w jego przewodzie pokarmowym.

Jak i kiedy należy stosować Scanomune i Genomune? 

Wymienione preparaty podaje się doustnie. Należy wiedzieć, że są one bardzo bezpieczne i dobrze tolerowane przez organizm. Można je stosować przez dłuższy okres czasu – np. przez 2-3 miesiące w celu poprawy odporności. Profilaktycznie stosuje się je we wszystkich sytuacjach, gdy może nastąpić spadek odporności, szczególnie przed i w okresie stresu (np. podróże samolotem, pobyt w hotelu dla zwierząt, wystawy). W stanach zakażeń wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych i pasożytniczych (skóry i wewnątrz organizmu), preparaty te wspomagają układ odpornościowy w walce z tymi infekcjami, zmniejszają ryzyko rozwoju komplikacji i nawrotów chorobowych (infekcje wtórne). W chorobach nowotworowych podawanie beta-glukanu korzystnie stymuluje niszczenie komórek rakowych przez komórki układu odpornościowego, stanowiąc tym samym doskonałe uzupełnienie leczenia konwencjonalnego. Z kolei u zwierząt starszych beta-glukan wzmacnia słabnąca z wiekiem odporność oraz poprawia kondycję ogólną. U kociąt zaleca się jego podawanie szczególnie w okresie odstawienia od matki, a także przy zmianie domu, szczepieniach i w razie jakiejkolwiek luki immunologicznej. Dla młodych zwierząt specjaliści zalecają szczególnie słodki syrop Genomune. 
Beta Glukan wchodzi także w skład tabletek dla kotów Immunodol.