Szukaj na tym blogu

środa, 29 kwietnia 2015

Kot i pies w aucie

Wielkimi krokami zbliża się majowy długi weekend i pewnie wielu z Was wybiera się w podróż. W takich chwilach stajemy przez dylematem: co zrobić z naszym kotem czy psem. Zabrać ze sobą, czy zostawić w domu? Kot i pies to dwa "inne światy" Pies jest przywiązany emocjonalnie do człowieka a kot natomiast do swojego terenu bardziej niż do ludzi. Kota łatwiej zostawić samego w domu. Wystarczy jak raz lub dwa razy dziennie przyjdzie ktoś do naszego mieszkania, nakarmi kota, sprzątnie kuwetę i naleje świeżej wody. Kot sam sobie poradzi nawet przez kilka dni. Pies nie, pies musi dostać jedzenie, musi wyjść na spacer, musi mieć towarzystwo. Pies jest szczęśliwy jeśli jest z nami nie zależnie od tego gdzie jesteśmy. Dla kota podróże to wielki stres (zdarzają się koty lubiące podróżować ale to zdecydowana mniejszość) Jeśli jednak zdecydujemy się zabrać ze sobą nasze czworonogi musimy pamiętać o kilku ważnych rzeczach.

Kot w aucie
  • Kota nie można puszczać swobodnie podczas jazdy autem. Nawet przy lekkim hamowaniu kot poleci bezwładnie do przodu i może zrobić sobie krzywdę. Druga sprawa kot wędrujący po aucie jest zagrożeniem dla bezpiecznej jazdy.
  • Kota nie można trzymać swobodnie na kolanach. Kot po jakimś czasie znudzi się leżeniem i będzie próbował się wyrwać, podczas hamowania także nie będzie bezpieczny. 
  • Kot powinien podróżować w transporterze. Transporter powinien być przypięty pasami do fotela. Transporter musi być dopasowany do wielkości kota (kot musi mieć możliwość swobodnego obracania się w nim, położenia). W mroźne dni pamiętajmy aby transporter zabezpieczyć przez chłodem (owinąć kocem) w upalne, jeśli nie mamy klimatyzacji musimy zapewnić kotu możliwość ochłodzenia się (mokry ręcznik na dnie transportera albo wkłady chłodzące położone pod część transportera).
Jeśli podróż zapowiada się dłuższa to do transportera warto włożyć podkład dla niemowląt albo co jakiś czas wyprowadzać kota na smyczy i pozwolić mu się załatwić (można zaopatrzyć się w małą kuwetę z jego żwirkiem) lub (jeśli kot jest nauczony wychodzić na zewnątrz) wyprowadzić go na dwór w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Często zdarza się, że kotu samo wejście do transportera źle się kojarzy (wizyta u weterynarza) i niestety podczas podróży kot będzie wystraszony, będzie miauczał, drapał. W takich przypadkach pomocne są "kocie feromony" sprzedawane jako obroża albo spray. Pomogą one kotu się odprężyć. W ciężkich przypadkach można podać kotu środek uspokajający i przeciw wymiotny bo koty także zapadają na chorobę lokomocyjną. Wszelkie środki farmaceutyczne należy podawać po konsultacji z lekarzem.
Osobiście uważam, że jeśli mamy taką możliwość to lepiej zostawić kota w domu.

Pies w aucie

Podróż z psem to coś całkiem innego. Psa do jady samochodem musimy przyzwyczajać od małego. Nauczyć go zachowania w aucie tak jak wielu innych rzeczy. Zazwyczaj psy lubią jazdę autem ale zdarzają się i takie, którym migający obraz za oknem może zaszkodzić (choroba lokomocyjna). W takim przypadku dobrze jest umieścić psa na podłodze auta lub zasłonić mu okno. Psa można przewozić na kilka sposobow.
  • zapiętego w pasy na tylnym siedzeniu.
  • w klatce samochodowej przymocowanej do auta
  • przywiązanego na ok metrowej smyczy. Taka długość pozwoli mu się swobodnie obracać, położyć a nie pozwoli na wędrówki po aucie.
Tu także musimy pamiętać o potrzebach fizjologicznych psa oraz o tym, że co jakiś czas musi jak my "rozprostować nogi". Nie zapominajmy o woreczkach na odchody. Przed jazdą dobrze jest także pójść z psem na długi spacer i dać mu możliwość wybiegania się.
W przypadku psa i kota pamiętajmy aby nie włączać za głośno radia bo to może zwierze drażnić. Nie wolno otwierać okien i robić przeciągów bo możemy narazić czworonoga na zapalenie uszu, oczu i nosa. Idealna temperatura w aucie to 20 stopni.  
Nigdy nie zostawiamy czworonoga samego w zamkniętym aucie, szczególnie w upalne dni!

Wyjazd z pupilem za granicę.

Wyjazd z naszym pupilem za granicę wiąże się z różnymi sprawami o których musimy wiedzieć. Przed wyjazdem trzeba zapoznać się z przepisami obowiązującymi w państwie do którego jedziemy oraz w państwach tranzytowych, ponieważ mogą tam obowiązywać odmienne od polskich przepisy. Wszystkie niezbędne informacje otrzymamy telefonicznie w ambasadzie danego państwa. Szczególnie warto wiedzieć, czy w danym kraju nie obowiązuje kwarantanna lub czy na granicy nie jest dokonywana obowiązkowa kontrola weterynaryjna, ponieważ czynności te dokonywane są na koszt właściciela zwierzęcia. Zapytajmy także o przepisy administracyjne obowiązujące w miejscu naszego planowanego pobytu, zapoznanie się z nimi pomoże nam uchronić się przed nieprzyjemnymi sytuacjami i karami pieniężnymi.
Rozporządzenie (WE) nr 998/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie wymogów dotyczących przemieszczania zwierząt domowych o charakterze niehandlowym, mówi między innymi o tym, że przejazd zwierząt domowych pomiędzy krajami Unii Europejskiej wymaga posiadania paszportu zwierzęcia oraz specjalnego tatuażu albo chipa (tzw. transpondera), które umożliwią jego identyfikację. Od roku 2012 jedyną dopuszczalna formą identyfikacji są transpondery i paszporty ze stosownymi zaświadczeniami. Jeśli kontrola ujawni, że zwierzę nie spełnia wymogów, a wiozący zwierzę nie jest w stanie umożliwić odczytania danych podczas kontroli, to może być ono zawrócone do kraju pochodzenia lub/i poddane kwarantannie na czas niezbędny do spełnienia wymogów zdrowotnych.
Uwaga! Jeśli nie można go odesłać do kraju pochodzenia lub poddać kwarantannie, to zwierze może zostać nawet uśpione!
Najbardziej rygorystyczne pod względem przepisów prawnych dotyczących transportu i przewozu zwierząt domowych są Irlandia, Wielka Brytania i Szwecja, które wymagają aby zwierzę w paszporcie dodatkowo posiadało zaświadczenie, że przeprowadzono (tylko w zatwierdzonym laboratorium!) neutralizujące miareczkowanie przeciwciał na poziomie co najmniej 0,5 IU/ml na próbce pobranej przez upoważnionego weterynarza. Jeśli chcemy wyjechać z naszym zwierzakiem za granicę sprawdźmy dobrze wszystkie obostrzenia aby uniknąć kłopotów i wydatków.

Jak nauczyć psa jazdy samochodem.
Nauka nie jest trudna ale musimy być konsekwentni w naszym postępowaniu i wyznaczyć dokładne granice co psu w aucie wolno a co nie. Ważne jest aby pierwsze wyjazdy psa nie kojarzyły mu się z nieprzyjemnymi rzeczami (weterynarz, fryzjer, szczepienie) Pierwsze wyjazdy powinny być w atrakcyjne miejsca (plac zabaw, spacer po łąkach, spotkanie z innymi psami)
Należy stopniowo oswajać psa z samochodem, najpierw z wnętrzem, potem z odgłosem silnika. Należy przyzwyczajać psa na początku przy otwartych drzwiach. Kusimy psa smakołykiem i czekamy aż sam wejdzie na tylne siedzenie. Nagradzamy go i chwalimy. Jak pies bez strachu wsiada do auta, powtarzamy czynność przy włączonym silniku. Gdy i do tego pies przywyknie (może to zająć jakiś czas) powtarzamy czynność ale tym razem zamykamy drzwi, wracamy na miejsce kierowcy, dajemy smakołyk i powoli ruszamy z miejsca. Pierwsza jazda powinna być powoli i trwać kilka minut. Potem wysiadamy z auta i nie zwracając specjalnej uwagi na zachowanie psa (chyba, że jest nie odpowiednie) otwieramy drzwi i pozwalamy mu wysiąść. Jeśli pies zachowuje się nieodpowiednio nie należny na niego krzyczeć i zachowywać się nerwowo. Nie można także psa pocieszać i głaskać bo utrwali to w nim złe nawyki. Stanowczym głosem każemy psu leżeć, warować, siedzieć i powtarzamy ćwiczenia aż do skutku, aż pies będzie zachowywał się w aucie odpowiednio. Dobrze jest naukę prowadzić w dwie osoby, wtedy łatwiej jest zapanować nad psem. Pies w aucie nie może skakać, szczekać, wyć. Każde poprawne zachowanie nagradzamy smakołykiem np. Sea Jerky

Na koniec zaznaczę ważną rzecz jeśli wybieramy się z pupilem w obce miejsce ważne jest aby posiadał obrożę z adresówką. Jeśli zwierzak nam zaginie zwiększy to jego szansę na odnalezienie. Zabierzcie także jego książeczkę zdrowia, ułatwi to pracę weterynarza w przypadku nagłej choroby.
Spokojnego i udanego weekendu życzę.

Brak komentarzy: