Szukaj na tym blogu

niedziela, 12 stycznia 2020

IBD - Zapalenie jelit

Nieszczęścia lubią chodzić parami. Wcześniej pisałam o moim Bezoczku i problemach z nerkami. Kot czuje się dobrze, nadal dostaje wyłapywacz fosforu i karmy niskobiałkowe. Jest monitorowany i mam nadzieję, że pożyje jeszcze wiele lat.

Dziś opowiem Wam inną historię. Często spotykam się z klientami, którzy opisują mi jak to ich koty są wybredne. Moje koty zawsze jadły praktycznie wszystko co im podałam. I nagle jeden z moich kotów zaczął wybrzydzać. Podchodziła do miski, liznęła i przestawała jeść. Czasami pojawiały się wymioty. Zawsze była kotem chudym ale zaczęła chudnąć bardziej. Kilka miesięcy temu udałam się z kotem do lekarza weterynarii. Postawiono diagnozę, kot ma pasożyta, tęgoryjca. On może powodować podrażnienie i wymioty. Koty zostały odrobaczone. Problem jednak nie ustąpił. Kolejna diagnoza kot się zakłacza. Zaczęłam podawać więcej pasty. Posiałam trawkę i dawałam kotu. Apetyt wracał na jakiś czas ale po kilku tygodniach ponownie problem wracał. Kotka zaczęła być apatyczna. Nie chciała się bawić. Zaczęła mieć problem z sierścią. Co raz częściej zaczęła siadać w dziwnej pozycji.
IBD zapalenie jelit

Ponownie udałam się do lekarza i poprosiłam o badania krwi. Wyniki nie były tragiczne. Wykluczyliśmy cukrzycę, próba wątrobowa wypadła dobrze ale ewidentnie kot był niedożywiony.
Podwyższone WBC, (świadczy o stanie zapalnym, choroba nowotworowa), EOS (takie objawy dają: obniżona odporność, pasożyty, alergie, choroba nowotworowa)
Obniżone MCHC, (anemia)
Kolejny krok, badanie kału na obecność pasożytów - negatywny.
No to może stan zapalny dziąseł bo jest kamień na trzonowcach i dlatego kot nie chce jeść.
Proponowałam badanie USG bo pomyślałam, że może ciało obce gdzieś zalega ale moja weterynarz stwierdziła, że nie będzie tam nic widać. Zaproponowała podanie Interferony aby podnieść kotu odporność bo do objawów dołączyło łzawiące oczko.

Nie zgodziłam się, bo nadal nie było diagnozy. Uparłam się i zmieniłam lekarza. Poszłam do radiologa, zrobiłam USG i umówiłam się na wizytę. Ponowiłam badanie krwi, wykonałam test trzustkowy.
W pierwszych 3 sekundach badania USG postawiono diagnozę. Kot ma przewlekłe zapalenie jelit z podejrzeniem chłoniaka!
IBD
Dokładne przyczyny choroby nie są znane a do jej rozwoju przyczyniają się różne czynniki.
  • uwarunkowania genetyczne
  • czynniki środowiskowe
  • reakcje układu odpornościowego
Pierwszy etap choroby mam za sobą: prawidłowa diagnoza. Jesteśmy w trakcje leczenia. Iniekcje, kroplówki, kolejne badania krwi. Po kilku dniach widać wyraźną poprawę. Kot odzyskał apetyt, leży swobodnie, nie widać już po nim bólu. Brak wymiotów.
Post ten tworzę ku przestrodze.
Jeśli coś Was niepokoi w zachowaniu kota, coś się w jego zachowaniu zmienia, kot nagle staje się wybredny, nie chce jeść. Zróbcie kotu PORZĄDNE badania. I szukajcie diagnozy. To co powiem będzie kontrowersyjne ale nie ufajcie lekarzom weterynarii. W wypadku mojego kota podanie leku proponowanego przez lekarza było by dużym błędem. Konsultujcie wyniki z kilkoma weterynarzami. Jeśli weterynarz (taki lekarz pierwszego kontaktu) nie radzi sobie z diagnozą, szukajcie większej klinki gdzie są specjaliści.

Część leków podaję sama. W kroplówkach i doustnie. Fopka jest grzecznym kotem, ufa mi i wszelkie zabiegi znosi cierpliwie. Przed nami jeszcze kilka dni leczenia a potem kolejne badania wykluczające lub potwierdzające chłoniaka.


4 komentarze:

AgaTa pisze...

Przeżyłam coś podobnego. Pierwszy wet leczył antybiotykami doustnymi, w ciemno, wyniki krwi były w normie, oprócz podwyższonego WBC, kotka była tak słaba, że łapki jej sie chwiały, w końcu przestała jeść, a wet rozłożył ręce. Skazał ją. Kotka leżała w łazience, bez ducha, nie myła sie już... otrzeźwiło mnie, zaczęłam ją karmić strzykawką, 5 płynnych posiłków po 20 ml, potem po 30, ... i zmieniłam weta. Rtg, usg, zapalenie jelit i żołądka..antyb w zastrzykach plus steryd, i kot po dobie zaczął samodzielnie jeść ! Minął od tego czasu rok. KOtka nabrała sił, masy i chęci do życia. Nadal dostaje steryd, podejrzenie białaczki szpikowej, ale póki co żyje ! Warto walczyć, warto szukać, warto pytać !! Ma 14 lat .

NARF Food pisze...

Biedny kotek :( Życzę dużo zdrówka!

Monika pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Mam podobnie z moim kotem. Aktualnie jest na kroplówkach. Jakie leki podajesz na IBD? Czy jedyna opcja to steryd ?